Jest wniosek prokuratury o tymczasowy areszt dla byłego trenera Wisły Kraków Andrzeja B. Usłyszał on dzisiaj 89 zarzutów korupcyjnych. Przyznał się do czterech – dowiedział się reporter RMF FM. B. miał wręczyć łapówki na łączną kwotę 300 tysięcy złotych i obiecywać kolejne 100 tysięcy. Zarzuty dotyczą lat 2003 - 2006.
Liczba zarzutów stawia Andrzeja B. na niechlubnym pierwszym miejscu wśród osób, zamieszanych w korupcję w polskim futbolu. Dotąd rekordziści mieli na koncie po kilkanaście grzechów.
To już drugie zatrzymanie Andrzeja B. w związku z korupcją w polskiej piłce nożnej. Pierwsze miało miejsce 27 marca 2008 roku. Postawiono mu wówczas zarzuty uczestniczenia we wręczaniu łapówek działaczom i sędziom piłkarskim w zamian za ustawianie wyników meczów Korony Kielce w sezonie 2003/2004.
Liczba zatrzymanych w toczącym się od ponad dwóch lat śledztwie w sprawie ustawiania wyników meczów piłkarskich zbliża się już do dwustu, ale dokładne jej określenie sprawia kłopot nawet prokuratorom. Śledczy określają tę liczbę jako „około 190”. W takim przypadku - biorąc pod uwagę pracowitość wrocławskiej prokuratury - być może już w najbliższych tygodniach będziemy świadkami dwusetnego zatrzymania.
I wszystko wskazuje na to, że to jeszcze nie koniec. Co więcej, kolejne zatrzymania mogą być konsekwencją również dzisiejszego przesłuchania Andrzeja B. Sędziów, obserwatorów, działaczy czy piłkarzy, którzy współdziałali z nim, może być na pewno kilkudziesięciu - mówi dziennikarz sportowy Artur Brzozowski:
Nieoficjalnie mówi się również, że na mapie polskich klubów piłkarskich są jeszcze takie rejony, które prokuratorzy dopiero wezmą pod lupę. Niewykluczone więc, że ostateczna liczba zatrzymanych okaże się nawet dwukrotnie większa od obecnej.