Komisja spraw zagranicznych brytyjskiej Izby Gmin skrytykowała sposób, w jaki gabinet Tony'ego Blaira wykorzystał dokumenty wywiadu przy przedstawianiu w parlamencie argumentów za wojną z Irakiem. Jednocześnie komisja oczyściła doradców premiera z głośnego zarzutu "podkolorowania" irackiego dossier.
W przedstawionym w Londynie 54-stronicowym raporcie komisji podkreślono, iż wątpliwości deputowanych budzi sposób wykorzystania informacji wywiadu przez rząd.
Stwierdzono, że w pakiecie materiałów zaprezentowanych parlamentowi we wrześniu zeszłego roku nadano "zbyt dużą wagę" twierdzeniu, że Saddam Husajn może użyć broni chemicznej i biologicznej w ciągu 45 minut od wydania odpowiedniego rozkazu.
W raporcie ostro skrytykowano także styczniowe przedstawienie parlamentowi irackiego pakietu dokumentów, faktycznie sprokurowanego z materiałów zawartych w pracy magisterskiej, której treść - jak ustalono - była dostępna w Internecie. Komisja orzekła, że jest "absolutnie niedopuszczalne", by rząd kopiował tego rodzaju informacje bez powoływania się na konkretne źródła.
Zaznaczyła jednak, że Blair nie był jednak najwyraźniej poinformowany o pochodzeniu tych informacji. Jednocześnie komisja oczyściła doradców premiera z głośnego zarzutu "podkolorowania" dossier, poświęconego sprawie irackiej broni masowej zagłady.
O szczegółach prac nad raportem posłuchaj w relacji korespondenta RMF Bogdana Frymorgena:
06:05