Amerykańskie agencje rządowe przygotowują szeroko zakrojoną akcję, mającą zapobiec ewentualnemu atakowi terrorystów w czasie listopadowych wyborów prezydenckich – pisze "Washington Post".
Wywiad od dawna ostrzega o możliwości przeprowadzenia takiego ataku przez al-Qaedę albo inne islamskie grupy terrorystyczne. Byłaby to próba wpłynięcia na wynik wyborów w USA, podobnie jak w Hiszpanii, gdzie zamach 11 marca doprowadził do porażki rządzącej koalicji.
FBI ogranicza do urlopy i przenosi setki swych agentów do prac związanych z mobilizacją przeciw terrorystom. Planuje się nasilenie obserwacji osób podejrzanych o współpracę z terrorystami, rozmowy ostrzegawcze z nimi i ewentualne aresztowania.
Lokalną policję wezwie się, aby nawet z okazji kontroli drogowej sprawdzano czasem, czy nazwiska zatrzymanych osób nie znajdują się na listach podejrzanych o terroryzm. W Waszyngtonie szef specjalnej policji chroniącej Kongres rozkazał swym funkcjonariuszom noszenie nowego sprzętu zabezpieczającego przed atakiem z użyciem broni chemicznej lub biologicznej.
FBI wysłało dziś do władz 50 stanów okólnik z wytycznymi dla gubernatorów i urzędników kierujących wyborami, zawierającymi zalecenia na temat środków bezpieczeństwa w lokalach wyborczych i koordynacji działań organów ścigania.