Biegli zdecydują, czy dwaj zomowcy skazani za strzelanie do górników z kopalni „Wujek” trafią do więzienia. Taką decyzję podjął dziś sąd w Katowicach. Obaj byli milicjanci chcą odroczenia wykonania kary z powodu złego stanu zdrowia. W czerwcu zostali skazani na 3,5 roku więzienia.
Nie wiadomo, kiedy opinie biegłych będą gotowe. Prawdopodobnie decyzja sądu w sprawie odroczenia skazanym kary zapadnie w ciągu kilku-kilkunastu dni. Wkrótce sąd zajmie się też wnioskami innych byłych zomowców, którzy złożyli podobne wnioski. Podstawą odroczenia
odbycia kary mogą być np. względy zdrowotne czy rodzinne.
24 czerwca Sąd Apelacyjny w Katowicach skazał na sześć lat więzienia byłego dowódcę plutonu specjalnego ZOMO Romualda Cieślaka; kary od 3,5 do 4 lat pozbawienia wolności wymierzył 13 jego podwładnym. Sprawę innego b. zomowca umorzono, kolejny będzie miał ponowny proces. Sąd apelacyjny uniewinnił byłego wiceszefa Komendy Wojewódzkiej MO w Katowicach.
Podczas pacyfikacji strajku w kopalni „Wujek” 16 grudnia 1981 r. zginęło dziewięciu górników, 21 innych zostało rannych. Dzień wcześniej, w czasie dławienia protestu w "Manifeście Lipcowym", postrzelonych zostało czterech górników.