Prześwietlić gejów, bo każdy homoseksualista to pedofil – ten postulat sygnuje swoim nazwiskiem polityk LPR, Wojciech Wierzejski. Jego wypowiedzi są chwytem marketingowym, który ma pomóc odróżnić się od zlewającego się z Ligą Prawa i Sprawiedliwości.
W obliczu spadających notowań partia Giertycha robi wszystko, by zaistnieć w mediach jako wyraziste narodowo-radykalne ugrupowanie. - W taką stronę podryfowało Prawo i Sprawiedliwość, które jest dzisiaj nierozróżnialne od LPR w wielu aspektach - ocenia Radosław Markowski, politolog z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej.
Rozgorzał zatem pojedynek na radykalizm, w którym celuje właśnie Wojciech Wierzejski. Postanowił on – niczym o klientów w firmie – zadbać o tę część elektoratu, która ceni sobie ponad wszystko narodowy radykalizm.
Innym elementem marketingowej strategii są wypowiedzi Romana Giertycha, który łagodzi wypowiedzi partyjnego kolegi. Chce tym samym przyciągnąć ludzi o bardziej umiarkowanych poglądach. - Czy tu jest jakaś głęboka taktyka i makiawelizm, że jeden mówi, żeby bić pedałów, a drugi to spokojny minister edukacji – rzeczywiście widzimy, że coś takiego się dzieje - ocenia Markowski.