"Nikt nie zerwał żadnych rozmów z Francuzami, te rozmowy wygasły" - powiedział szef MSZ Witold Waszczykowski. Argumentował: "To nie były rozmowy dyplomatyczne, tylko biznesowe. W przypadku biznesu - gdzie rozmawiamy o 13,5 mld zł - muszą liczyć się: prawo i twarde fakty".
W ubiegłym tygodniu resort rozwoju poinformował, że negocjacje umowy offsetowej z francuskim koncernem Airbus Helicopters ws. kontraktu na zakup śmigłowców Caracal dla polskiej armii zostały zakończone. Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego. W ubiegły piątek Pałac Elizejski podał, że w związku z fiaskiem rozmów w sprawie śmigłowców planowaną wizytę w Polsce odłożył prezydent Francji Francois Hollande. Wizyta Hollande'a była planowana na 13 października w ramach polsko-francuskich konsultacji międzyrządowych.
Minister spraw zagranicznych, pytany w sobotę wieczorem w TVN24 o napięcia między Polską a Francją, powiedział: Nikt nie zerwał żadnych rozmów, tylko te rozmowy wygasły, ponieważ naturalnie upłynęły terminy. Francja zna doskonale jakie jest prawo polskie offsetowe. Ten offset nie był negocjowany za poprzedniego rządu, został pozostawiony naszemu. Nasz rząd w dobrej wierze przez prawie rok rozmawiał z Francuzami i oni nie wypełnili założeń offsetowych - mówił Waszczykowski.
To nie były rozmowy dyplomatyczne, tylko prowadzone przez urzędników Ministerstwa Rozwoju. To były rozmowy biznesowe. Rozmowy biznesowe wymagają zupełnie innych rozmów niż dyplomatyczne, gdzie się mówi eufemizmami, delikatnie. Natomiast w przypadku biznesu, gdzie rozmawiamy o 13,5 mld zł - tutaj nie ma możliwości na dyplomację. Tutaj muszą liczyć się: prawo i twarde fakty - zaznaczył Waszczykowski.
Jak mówił, to nie Polska zrobiła dyplomatyczny krok, który doprowadził do napięcia. Dyplomatyczne faux pas popełniła strona francuska, która odłożyła nie jedną wizytę prezydenta Hollande'a, ale wizytę praktycznie całego rządu. To miały być rozmowy, konsultacje międzyrządowe. Pewien dyplomatyczny zgrzyt został wywołany przez Francuzów. Gdyby chcieli jednak dalej rozmawiać na temat tego kontraktu i przerzucić go na płaszczyznę polityczną, to te konsultacje mogły być prowadzone w dalszym ciągu - właśnie z udziałem dyplomatów, polityków - powiedział szef MSZ.
Jak mówił, Francja ma olbrzymie inwestycje w Polsce - około 20 mld euro. Rocznie obroty polsko-francuskie również są na poziomie około 16-17 mld. Wróćmy do pewnych proporcji, zachowajmy pewne kryteria, umiar. Nie róbmy z takiego czy innego odezwania się tego czy innego polityka dyskusji międzynarodowej, bo to na to nie zasługuje - zaznaczył.
Nie histeryzujmy. Francuzi mają olbrzymie interesy, nie pokłóciliśmy się i nie pokłócimy z Francuzami o kilkadziesiąt helikopterów. W dalszym ciągu są istotne programy zbrojeniowe na stole, w których Francuzi mogą uczestniczyć. Mogli uczestniczyć w przetargu na samoloty dla VIP-ów, nie złożyli oferty. Jest cała sfera infrastrukturalnych dziedzin, w których prowadzimy przetargi, bądź zbieramy oferty. Francuzi są w dalszym ciągu jednym z głównych partnerów gospodarczych i politycznych Polski - podkreślił Waszczykowski.
APA