Potwierdzają się informacje RMF FM dotyczące negocjacji na temat zakupu śmigłowców wielozadaniowych caracale. Grupa Airbus, w specjalnym oświadczeniu, informuje, że dwa razy złożyła pisemną propozycję utworzenia sześciu tysięcy miejsc pracy w ramach programu offsetowego.
Jak twierdzi Airbus, dziesiątego lutego zapewnienie o stworzeniu 6 tys. miejsc pracy miał usłyszeć wicepremier i minister rozwoju Mateusz Morawiecki. Dzień później szczegóły planu przedstawiciele Airbusa mieli omawiać z polskim zespołem offsetowym i wiceministrem rozwoju Radosławem Domagalskim. Airbus podkreśla, że szczegóły propozycji zostały złożone na piśmie.
Według nieoficjalnych informacji reportera RMF FM bezpośrednim powodem zerwania rozmów było żądanie polskiej strony udostępnienie technologii do produkcji amunicji do czołgów Leopard. Ministerstwo Rozwoju i Ministerstwo Obrony Narodowej, które Grzegorz Kwolek poprosił o komentarz w tej sprawie, wciąż milczą.
Caracal, produkcji Airbus Helicopters, został wybrany do końcowych rozmów w przetargu na wielozadaniowe śmigłowce dla polskiego wojska w kwietniu ub. roku. Negocjacje umowy offsetowej rozpoczęły się 30 września ub. roku. Jej zawarcie było warunkiem podpisania kontraktu na dostawę 50 wiropłatów.
Decyzja o wyborze śmigłowca Caracal wzbudziła sprzeciw PiS i związków zawodowych działających w zakładach, których oferty zostały odrzucone - PZL Mielec, należących do amerykańskiej korporacji Sikorsky z maszyną Black Hawk, i PZL Świdnik - będących własnością Leonardo Helicopters proponujących maszynę AW149.
W ubiegłym tygodniu Ministerstwo Rozwoju poinformowało, że negocjacje zostały zakończone. Jak podano, kontrahent nie przedstawił oferty offsetowej zabezpieczającej w należyty sposób interes ekonomiczny i bezpieczeństwo państwa polskiego.
(mpw)