Warszawa, Aglomeracja Śląska i Trójmiasto. Znów zmienia się liczba metropolii, które chciałby utworzyć rząd. Po ponad roku uzgodnień i sporów w koalicji ustawa o związkach metropolitalnych ma w końcu ujrzeć światło dzienne. Zaraz po świętach powinna bowiem trafić do Sejmu. Czy pomysł utworzenia trzech metropolii jest ostateczny?
Liczba metropolii wahała się w czasie prac nad ustawą od dwóch do dwunastu, wspominano nawet o 17 związkach. Trójka to jednak - jak dowiedział się reporter RMF FM Mariusz Piekarski - podobno wersja ostateczna. Za kilka dni projekt ma trafić pod obrady rządu. Koalicjanci zapewniają o porozumieniu w tej kwestii, bo w projekcie zapisano, że z mocy prawa powstaną trzy metropolie, a reszta dużych miast wraz z okalającymi je gminami może starać się o ten status, jeśli spełnią kryteria. Ten zapis ostatecznie przekonał ludowców, którzy uparcie walczyli o swoje przyczółki.
Z ustawy pod presją PSL wykreślono natomiast zapis o obowiązkowym przystąpieniu do metropolii gmin, okalających duże miasto. Metropolia krakowska może więc być bez Wieliczki, a łódzka bez Zgierza. I kolejna rewolucyjna zmiana: szefem metropolii nie musi być wcale prezydent największego miasta. Może się więc zdarzyć, że metropolią warszawską kierować będzie nie Hanna Gronkiewicz-Waltz, a burmistrz Piastowa czy Ożarowa.