Żołnierze nie będą na razie wykorzystywani do zabezpieczenia części Torunia, w której znaleziono łabędzie zarażone ptasią grypą – zapowiedział wiceszef MSWiA i szef Obrony Cywilnej Paweł Soloch.
Wcześniej informowano, że żołnierze będą pilnowali zamkniętej strefy; będą stali przy matach odkażających; wojsko miało dać też specjalistyczny sprzęt do odkażania. Zdecydował o tym sztab kryzysowy. Stwierdzono jednak, że skoro w Toruniu jest 119 policjantów nie ma na razie konieczności uruchamiania rezerw.
Potwierdzono już, że trzeci martwy łabędź znaleziony w sobotę w Toruniu także był zarażony groźną dla człowieka odmianą wirusa H5N1. W związku z tym planuje się zbudować specjalną klatkę, w której zostanie zamknięte całe stado. Lekarze będą pobierali próbki kału do badania. Jeśli okaże się, że ptasia grypa rozprzestrzenia się w tym stadzie, to wtedy zapadnie decyzja o jego wybiciu.