Sąd w Rzeszowie nie osądzi zamieszanego w aferę korupcyjną na Podkarpaciu Mirosława K., i oddał sprawę do Przemyśla. Wątpliwe, by ruszyła przed wyborami - informuje "Rzeczpospolita".
Akt oskarżenia w głośnej sprawie korupcji na Podkarpaciu, w której serię zarzutów ma Mirosław K. - były marszałek województwa i prominentny działacz PSL - trafił do sądu wiosną. Jednak do dzisiaj nie wyznaczono terminu procesu.
Powód? - docieka dziennik. Z przyczyn proceduralnych akta wędrowały od sądu do sądu. Urzędnicy wymiaru sprawiedliwości mówią nam też jednak, że przyspieszeniu sprawy nie służy jej polityczne tło - jest niewygodna dla współrządzącego PSL.
Cały artykuł w najnowszym wydaniu "Rzeczpospolitej". Tam również przeczytacie:
- Spór o sądową pocztę rozstrzygnie się po wyborach
- Boom zakupów RTV AGD
(mal)