W nocy wybuchł pożar w hali zakładu produkującego meble przy ul. Górniczej w Turku w Wielkopolsce. Ogień udało się już opanować. Akcji nie ułatwiało zawalenie się dachu budynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Strażacy aktualnie przelewają wodą pozostałości hali, która była objęta pożarem. Dogaszanie potrwa kilka godzin.
Ze wstępnych ustaleń strażaków i relacji pracowników wynika, że ogień wybuchł w części hali produkcyjnej, w której powstają metalowe stelaże do krzeseł. W tym miejscu zakładu nie trudno o iskry ze względu na spawanie czy docinanie elementów. Dokładną przyczynę i to jak rozwijał się pożar, po zakończeniu akcji gaśniczej ocenią jednak biegli. Wiadomo, że całkowitemu zniszczeniu uległy lakiernia, chromownia i dział metalowy, w którym powstają wspomniane stelaże.
Płyty warstwowe są powyginane, odkształcone ze względu na działanie temperatury, więc widać, że straty będą znaczne - powiedział kpt. Krzysztof Gruszczyński z Komendy Powiatowej Straży Pożarnej w Turku.
Załoga, która była w hali - 88 osób - została ewakuowana.
Ewakuacja objęła też 50 mieszkańców pobliskich bloków. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Łączna powierzchnia hali, która objęta jest akcją gaśniczą ma 20 tysięcy metrów kwadratowych.