Na 300 tys. złotych oszacowano straty po pożarze stajni w Grzmiącej, koło Grodziska Mazowieckiego. Ogień udało się ugasić dopiero w niedzielę nad ranem. Zgłoszenie o pożarze stajni i domu jednorodzinnego przy ul. Polnej Róży strażacy otrzymali po godzinie 20 w sobotę. Jednego zwierzęcia nie udało się uratować.
W akcji, która trwała do niedzieli do godziny 4.30 nad ranem, wzięło udział siedemdziesięciu strażaków z powiatów: grodziskiego, pruszkowskiego, żyrardowskiego i piaseczyńskiego.
Spalił się dach stajni, słoma magazynowana na poddaszu oraz strop między parterem a poddaszem. Strażacy oszacowali straty na około 300 tys. złotych.
Udało się uratować przylegający do stajni budynek mieszkalny. Przebywały cztery osoby - dwoje dorosłych i dwoje dzieci. Wszyscy ewakuowali się jeszcze przed przybyciem strażaków. Nic im się nie stało.
Pożaru nie przeżył jeden z dziesięciu koni przebywających w stajni. Zwierzęta z płonącego budynku wyprowadzał właściciel. Opowiadał potem strażakom, że udało mu się dotrzeć także do ostatniego z koni. Ale było już za późno. Zwierzę zatruło się dymem.