PiS opowiada bzdury o rzekomych planach deprawowania dzieci, podczas gdy chodzi o rozmowę o tolerancji; to właśnie przez tak prowadzoną populistyczną, cyniczną i nieprawą politykę, temperatura sporu w Polsce jest tak nieznośnie wysoka - napisał w niedzielę prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.

Prezydent Warszawy odniósł się na Twitterze oraz na Facebooku do sobotniego

przemówienia prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego podczas konwencji w Jasionce, w

którym podkreślał, jak ważna jest rodzina. Ale jeśli stawiamy na rodzinę,

to musimy zwrócić uwagę na to, że mamy tutaj także wielki kłopot, wielką trudność,

wielkie zagrożenie - tym zagrożeniem jest atak na rodzinę i to atak

przeprowadzony w sposób najgorszy z możliwych, bo jest to w istocie atak na

dzieci - mówił Kaczyński.

Prezes PiS oceniał, że w niektórych miejscach w Polsce ma być zastosowana, a w

niektórych miejscach już właściwie jest stosowana "pewna specyficzna

socjotechnika". Trudno to nazwać wychowaniem; to nie jest

wychowanie, to jest właśnie socjotechnika mająca zmienić człowieka. Co jest w

jej centrum? Otóż w jej centrum jest bardzo wczesna seksualizacja dzieci. To

jest nie do uwierzenia; ja sam póki nie przeczytałem, nie mogłem w to uwierzyć,

ale to ma się zacząć w okresie 0-4, czyli od urodzenia do czwartego roku życia - podkreślił Kaczyński.

Trzaskowski napisał, że "jeszcze niedawno PiS straszył Polaków widmem

najazdu na Polskę milionów imigrantów - brakiem bezpieczeństwa, gwałtami i

chorobami", podczas gdy "w rzeczywistości chodziło o pomoc kilku tysiącom

kobiet i dzieci (tymczasową pomoc humanitarną)". Dziś opowiada

bzdury o rzekomych planach deprawowania dzieci. W rzeczywistości chodzi o

rozmowę o tolerancji - żeby chronić naszych współobywateli przed mową nienawiści,

zastraszaniem i linczem. Uczyć dzieci, że słowa ranią, a w internecie nie ma anonimowości. Zaś

wszystkie rewelacje o "lekcjach masturbacji" są zwykłym, cynicznym

oszczerstwem - podkreślił.

Według prezydenta Warszawy, "przez swoje tępe działania w polityce

zagranicznej PiS niszczy nasze relacje z Niemcami, Ukraińcami, Żydami, a także

z większością państw Unii Europejskiej".

Rząd wywraca do góry nogami życie naszych dzieci, żeby napisać nową wersję

historii, w której prawdziwym bohaterom wyznacza się role statystów. Na swoje

kampanie nienawiści i manipulacji, podlane ksenofobicznym jadem, rządzący wydają

miliardy z naszych podatków - napisał Trzaskowski.

Jak wskazał, "w szaty obrońców tradycyjnych wartości, obrońców moralności

i rodziny stroją się hipokryci o mentalności Kalego, dla których własne

skandale, łapczywość, agenci bezpieki, uwłaszczenie na majątku komunistycznym,

są jak najbardziej usprawiedliwione, bo pomagają w próbie przeorania naszych

umysłów".

Jakie trzeba mieć kompleksy, żeby obawiać się o nasze wartości narodowe,

o siłę naszej tożsamości i tradycji? W rzeczywistości nasza tożsamość i duma z

bycia Polakiem wzmacnia się w kontakcie z innym światopoglądem oraz innymi

wartościami, a nie w utopijnej izolacji w kokonie jedynie słusznych poglądów - zaznaczył.

Zdaniem Trzaskowskiego "najgorsze jest to, że to właśnie takie działania,

obliczone na szczucie Polaków przeciw sobie, sianie zwątpienia i nienawiści,

prowadzą do naruszania naszej narodowej wspólnoty, niszczą kapitał społeczny i

podważają nasze wzajemne zaufanie". Prezydent Warszawy zaznaczył, że

"bez silnych, niezależnych instytucji, bez szacunku i zaufania nigdy nie będziemy

silni na miarę naszych możliwości, marzeń i aspiracji".

Właśnie dzięki tak prowadzonej populistycznej, cynicznej i nieprawej

polityce, temperatura sporu w Polsce jest tak nieznośnie wysoka. Właśnie

dlatego z maili i mediów społecznościowych wylewa się szambo chamstwa, nienawiści

i gróźb, właśnie dlatego z poczty wyjmujemy kule karabinowe. Ale się jeszcze

przeliczycie. Bo nawet wasi zwolennicy często mają tego dość - napisał.

W ostatnich dniach często dostaję pytania - Rafał, po co Ci to? Czy na

pewno dobrze skalkulowałeś? Czy Twoje działania się opłacą? No więc nic nie

skalkulowałem. Po prostu wierzę, że tak trzeba. Tego mnie nauczył dom rodzinny

- katolicki i patriotyczny. Tego nauczyła mnie dobra, publiczna szkoła i mądrzy

nauczyciele - dodał prezydent Warszawy.

W połowie lutego Trzaskowski podpisał tzw. deklarację LGBT+. Dokument zakłada

działania w takich obszarach, jak: bezpieczeństwo, edukacja, kultura i sport,

administracja, a także praca. W dziedzinie edukacji w deklaracji zapowiedziano

m.in. wprowadzenia edukacji antydyskryminacyjnej i seksualnej w każdej szkole,

uwzględniającej kwestie tożsamości psychoseksualnej i identyfikacji płciowej,

zgodnej ze standardami i wytycznymi Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).