"Warszawa musi być miastem przyjaznym, tolerancyjnym i otwartym" – powiedział w poniedziałek prezydent warszawy Rafał Trzaskowski na uroczystości podpisania deklaracji LGBT+. W dokumencie znalazły się postulaty dotyczące m.in.: bezpieczeństwa, edukacji antydyskryminacyjnej i antyprzemocowej.
W dokumencie prezydent stolicy zobowiązał się m.in. do wspierania działań na rzecz bezpieczeństwa osób LGBT+, edukacji antydyskryminacyjnej i antyprzemocowej w szkole, działania na rzecz wolności artystycznej, utworzenia hostelu interwencyjnego dla osób będących w sytuacji kryzysowej.
Warszawa musi być miastem przyjaznym, tolerancyjnym i otwartym. (...) Wszyscy mamy prawo do równości, to jest prawo, które jest zagwarantowane w konstytucji. Niemniej jednak w tych ostatnich latach mamy coraz więcej nietolerancji w Polsce, niestety coraz więcej incydentów, które budzą bardzo poważne zaniepokojenie. Stąd ta inicjatywa - powiedział Trzaskowski podczas uroczystego popisania deklaracji.
Prezydent wyjaśnił, że będzie promował tolerancję m.in. przez patronat nad paradą równości. Zapowiedział walkę z mową nienawiści "poprzez rozmowę, poprzez zapewnienie bezpieczeństwa tym, którzy bezpiecznie się nie czują i poprzez działania edukacyjne". W ocenie Trzaskowskiego konieczne jest wprowadzenie dodatkowych zajęć w szkołach. Mają być one realizowane zgodnie "ze standardami, które są określane przez ONZ". Trzaskowski zapewnił, że w tej sprawie "skontaktuje się z MEN".
Wskazał na konieczność realizowania polityki równouprawnienia zarówno w urzędach miasta stołecznego, jak i innych miejscach pracy. "Także chcemy współpracować z pracodawcami tak, żeby wszyscy mieli równe szanse" - powiedział. Dodał, że realizacja zapisów deklaracji "to także sprawa pomocy tym wszystkim, którzy w wyniku dyskryminacji znaleźli się na ulicy".
Chodzi o utworzenie hostelu dla osób LGBT, które utraciły dach nad głową. Prezydent nie wykluczył, że miasto przekaże działkę pod budowę hostelu.
Pytany o koszty związane z realizacja zapisów deklaracji prezydent odpowiedział: "Dokładnie je liczymy".
Oktawiusz Chrzanowski ze stowarzyszenia Miłość nie Wyklucza, jednego z inicjatorów deklaracji, ocenił, że podpisanie tego dokumentu "to historyczny moment w Polsce, ale także w naszej części Europy".
Teraz zajmiemy się wdrażaniem tego, co zostało zapisane (...). Nie chodzi o to, aby robić ideologię, ale chodzi o to, aby pomagać ludziom - oznajmił.
Chrzanowski wyjaśnił, że w każdej szkole ma być przynajmniej jedna osoba, "która będzie wspierać osoby LGBT i pomagać im". Ponadto wskazał na konieczność wsparcia osób LGBT w kulturze i w sporcie.
Jest coś takiego jak sport osób LGBT, wrażliwy na orientację i tożsamość płciową. Miasto chce się zapoznać z klubami LGBT i je wspierać" - poinformował.
Zapowiedział powołanie pełnomocnika LGBT przy prezydencie miasta. Według niego "taka osoba powinna mieć zespół, taka osoba powinna mieć budżet", który pozwoliłby na wdrożenie zapisów deklaracji.
Wcześniej Oktawiusz Chrzanowski wyjaśnił w rozmowie z PAP, że idea stworzenia samorządowej karty LGBT + powstała w czasie kampanii wyborczej do władz samorządowych. Jego organizacja wystąpiła do kandydatów ubiegających się o urząd prezydentów miast z propozycją podpisania karty LGBT+.
Zależało nam, żeby kandydaci podpisali kartę przed głosowaniem. W Warszawie podpisali ją Jan Śpiewak i Andrzej Rozenek. Pan Trzaskowski zapowiedział, że podpisze kartę, ale tego nie zrobił - mówił Chrzanowski.
Rafał Trzaskowski wyjaśnił podczas konferencji prasowej, że podczas kampanii odmówił podpisania karty LGBT+, gdyż "kampania wyborcza nie sprzyja podpisywani tego rodzaju deklaracji, gdyż mogłoby to być odczytywane tylko i wyłącznie jako zabieg, który ma być skierowany na pozyskiwanie głosów wyborczych. Jasno zadeklarowałem, że jak wygram wybory, to podpiszę tę deklarację" - powiedział.