Tragedia w Tatrach: w wypadku na szlaku prowadzącym na Rysy zginął turysta. Mężczyzna spadł kilkaset metrów po bardzo twardym, oblodzonym śniegu.
Informacji ws. tragicznego wypadku jest na razie niewiele. Spadającego z dużą prędkością turystę zobaczyli ludzie wychodzący na Rysy od Czarnego Stawu. Mężczyzna zatrzymał się dopiero około 200 metrów nad Stawem.
Turysta prawdopodobnie się poślizgnął. Miał na nogach raki, ale nie wiadomo, czy miał również w ręku czekan, który w trakcie upadku dawałby mu szansę na wyhamowanie na twardym śniegu.
Ratownicy TOPR-u, którzy polecieli na miejsce wypadku śmigłowcem, niestety nie mogli mu już w żaden sposób pomóc. Ciało przetransportowali do Zakopanego.
W Tatrach mimo słonecznej pogody panują bardzo trudne warunki. Władze Tatrzańskiego Parku Narodowego ostrzegają, że szlaki są bardzo śliskie, a niektóre trakty, nawet te położone poniżej schronisk, są w całości pokryte lodem. Poruszanie się po takim terenie bez raków lub raczków grozi potencjalnie niebezpiecznym poślizgnięciem.
Na Kasprowym Wierchu leży średnio metr śniegu, a temperatura na szczycie sięga 3 stopni poniżej zera.
Tatrzańskie jeziora, w tym Morskie Oko, pokrywa cienka warstwa lodu. Przyrodnicy z TPN przestrzegają, że taka tafla może się załamać, więc nie wolno na nią wchodzić.
W Tatrach obowiązuje ponadto pierwszy, najniższy, stopień zagrożenia lawinowego.