Funkcjonariusze i strażacy wyłowili z jeziora Markusy pod Olsztynkiem (Warmińsko-Mazurskie) ciało 37-letniej opiekunki obozu szermierzy. Kobieta utonęła, gdy w środku nocy postanowiła popływać. Policja i prokurator badają okoliczności wypadku.
Do tragedii doszło na terenie ośrodka wypoczynkowego Syrenka. Ze wstępnych ustaleń wynika, że opiekunka obozu szermierzy - mieszkanka województwa podkarpackiego - rozmawiała z kolegą na pomoście. Po godzinie pierwszej w nocy postanowiła popływać. Kiedy mężczyzna stracił ją z oczu, wskoczył do wody i zaczął jej szukać.
Później zaalarmował policję. Nurkowie wyłowili ciało kobiety o godzinie 3 w nocy - powiedziała Izabela Niedźwiedzka z biura prasowego warmińsko-mazurskiej policji. 37-latka zmarła mimo podjętej akcji reanimacyjnej.
Przyczynę śmierci 37-latki wyjaśni sekcja zwłok. Na razie nic nie wskazuje na to, by opiekunka piła alkohol. Śledztwo prowadzi policja i prokurator.
Od początku roku na Warmii i Mazurach utonęło już 36 osób, a od początku lipca w całej Polsce 94. W ubiegłym roku w Polsce utonęło 396 osób, z czego większość w miejscach niestrzeżonych lub tam, gdzie kąpiel jest zabroniona.
Z kolei tylko od 1 kwietnia tego roku w Polsce utonęło już 260 osób.