Zarzuty utrudniania śledztwa i składania fałszywych zeznań postawiła prokuratura w Koszalinie współwłaścicielowi pensjonatu w Mielnie i szefowi firmy instalującej w tym obiekcie kamery monitoringu. Sprawa ma związek z pobiciem funkcjonariuszy przez znanych piłkarzy. Zaraz po incydencie przesłuchiwane osoby twierdziły, że monitoring nie był podłączony do urządzenia rejestrującego.
Jeden z mężczyzn przyznał w czasie przesłuchania, że zataił przed policją istnienie nagrania. Drugi nie przyznaje się do winy. Na filmie widać m.in. jak jeden funkcjonariusz uderza piłkarza Polonii Warszawa. Drugi przypadkowo uderza swojego kolegę, gdy ten próbuje obezwładnić Piotra Świerczewskiego.
Współwłaścicielowi więzienia grozi pięć lat więzienia za to, że ukrył dysk z nagraniem, a szefowi firmy instalującej monitoring trzy lata pozbawienia wolności. Wobec nich zastosowano poręczenia majątkowe i zakazy opuszczania kraju.
Do bójki doszło 28 lipca w Mielnie. Policja zatrzymała wówczas Świerczewskiego i Majdana za napaść na policjantów. Piłkarze trafili do izby wytrzeźwień, później do aresztu. Wyszli po poręczeniu majątkowym. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa.