Piotr Świerczewski chce złożyć doniesienie przeciwko policjantom za nieuzasadnione użycie siły. Chodzi o ubiegłotygodniowe wydarzenia w Mielnie. Według policjantów Świerczewski, Radosław Majdan i Jarosław Ch. - były piłkarz Pogoni Szczecin zaatakowali funkcjonariuszy. Świerczewski i Majdan twierdzą, że to oni zostali pobici przez policję.
Świerczewski podkreśla, że nie widzi żadnej swojej winy. Byłem w krótkich spodenkach i klapkach. Co mogłem zrobić policjantowi? Pałkę wyrwać? Nikogo też nie obraziłem. Czy słowa „piękny kawalerze” są obraźliwe? Zarzut, że złamałem komuś palec, to kompletna bzdura - dodaje.
Do feralnego zdarzenia doszło w poniedziałek w pensjonacie w Mielnie, należącym do byłego piłkarza Pogoni Szczecin Jarosława Ch. Funkcjonariuszy wezwano o godz. 1 w nocy; mieli uciszyć awanturujących się piłkarzy. Pierwszy na funkcjonariuszy – według prokuratury - rzucił się Świerczewski. Potem dołączali pozostali. Podczas sprzeczki – jak twierdzi policja – padły bardzo ostre słowa i doszło do rękoczynów.