Reforma służb specjalnych to jedyny sposób na oczyszczenie Polski z oskarżeń mówiących o istnieniu na naszym terytorium tajnych więzień CIA – uważa były minister spraw zagranicznych, Adam Daniel Rotfeld. Wczoraj prezydent George Bush potwierdził, że istniały zagraniczne bazy, w których przetrzymywano terrorystów.
Minister Rotfeld nadal jednak jest przekonany, że w Polsce nie było tajnych więzień CIA. Argumentuje to dwojako: po pierwsze, jego zdaniem taka informacja – gdyby była prawdziwa – długo nie utrzymałaby się w tajemnicy. Po drugie – aferę z „czarnymi punktami” ujawniono za jego urzędowania i był bardzo zainteresowany wyjaśnieniem jej. Podjęte jeszcze w ubiegłym roku działania nie wykazały jednak, by w Polsce istniały takie bazy.
W rozmowie z Krzysztofem Zasadą Adam Rotfeld możliwość oddalenia od Polski podejrzeń przyznaje obecnemu rządowi, który może oczyścić specsłużby. Dla wiarygodności Polski wyjaśnienie tej sprawy od początku do końca jest niezwykle ważne. Żeby zdjąć z Polski odium podejrzenia, że to było na jej terytorium, i że odbywało się to nie tylko bez woli, ale także bez wiedzy naczelnych organów państwa - tłumaczy.
Minister wysuwa też hipotezę, że gdyby takie praktyki rzeczywiście miały miejsce, wiarygodność naszego kraju w świecie byłaby – delikatnie mówiąc – poważnie nadszarpnięta.
Stanowisko w sprawie rzekomych tajnych więzień CIA w Polsce zajęła także Kancelaria Prezydenta. Działania wyjaśniające mają być podjęte, jeśli pojawią się poważne przesłanki ku temu – to stanowisko podsekretarza stanu Andrzeja Krawczyka. Ujawnił on także, że Kancelaria przez 2-3 dni będzie sprawdzała i analizowała wszystkie wypowiedzi dziennikarzy i polityków w tej sprawie.
Dziś dziennik „Waschongton Post” donosi, że w krajach, w których istniały więzienia, wiedziała o tym zaledwie „garstka oficerów wywiadu i zwykle jeden lub dwóch najwyższych przywódców politycznych”. Według organizacji Human Rights Watch, bazy miały znajdować się w Polsce i Rumunii. W śledztwie, prowadzonym potem w tej sprawie przez specjalną komisję Parlamentu Europejskiego, nie znaleziono na to żadnych dowodów.