W Moskwie toczyły się dziś dyplomatyczne konsultacje na wysokim szczeblu, dotyczące przede wszystkim sytuacji w Iraku. Condoleeza Rice - doradca prezydenta USA do spraw bezpieczeństwa - spotkała się tam z prezydentem Władimirem Putinem oraz politykami odpowiedzialnymi za bezpieczeństwo i politykę zagraniczną Rosji.

Condoleeza Rice spędziła w Rosji prawie dobę, przeprowadził liczne spotkania, była nawet na Kremlu. Jednak jej niespodziewana i nagła wizyta nadal owiana jest tajemnicą. Nie są znane jakiekolwiek szczegóły dotyczące konsultacji – niemal zupełnie nie wiadomo, o czym rozmawiała pani Rice z rosyjskimi politykami.

Znaczący jest fakt, że w czasie swojej podróży do Rosji Condoleeza Rice szerokim łukiem ominęła Paryż i Berlin.

Według obserwatorów amerykańska wysłanniczka mogła zapewnić rosyjskie władze, że interesy Rosji w Iraku zostaną uwzględnione – przynajmniej w części. Pani Rice poinformowała też prawdopodobnie o amerykańskich planach, dotyczących politycznej odbudowy Iraku po zakończeniu wojny. Wreszcie rozmowy mogły dotyczyć przyszłej współpracy Moskwy i Waszyngtonu.

Dla wszystkich jest oczywiste, że oba kraje potrzebują się nawzajem. Rosjanie potrzebują wsparcia gospodarczego, a Amerykanie – politycznego, zwłaszcza, jeśli postanowią kontynuować dobra passę i zrobić porządek z kolejnymi reżimami osi zła. Korea Północna i Iran to sąsiedzi Rosji...

FOTO: Archiwum RMF

23:20