Wizyta w Petersburgu zakończyła szczyt prezydentów USA George'a W. Busha i Rosji Władimira Putina, podczas którego podpisano porozumienie o potężnych cięciach arsenałów jądrowych obu państw. Tym samym, jak podkreślali sami prezydenci, rozpoczęła się nowa era współpracy amerykańsko-rosyjskiej.
Zadowolony Putin zapewniał dziennikarzy, że wszystkie cele rosyjsko-amerykańskiego szczytu zostały osiągnięte. Mimo to, praktycznie cały dzień obaj liderzy zajmowali się wielką polityką. Bush zapewniał, że ze wszystkich sił będzie popierał wstąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu, a Putin krytykował Indie i Pakistan za eskalację konfliktu w Kaszmirze.
Sobota była jednak dniem relaksu. Obaj prezydenci wraz z żonami spacerowali po Petersburgu, odwiedzili Ermitaż i spotkali się z młodzieżą na uniwersytecie. Wieczorem poszli do teatru, a później Putinowie zabrali Bushów na przejażdżkę statkiem po Newie i petersburskich kanałach.
Dzień zakończył się pokazem sztucznych ogni. Amerykański prezydent, który był gościem w domu Putina zapewniał dziennikarzy, że rosyjski prezydent i jego żona to bardzo przyzwoici ludzie.
foto Archiwum RMF
10:40