Około dwustu spośród 300 pielęgniarek ze szpitala powiatowego w Żywcu w województwie śląskie przystąpiło do bezterminowego strajku. Domagają się 10-procentowej podwyżki pensji zasadniczej. Dyrekcja placówki zapewnia, że pacjenci są bezpieczni.
W szpitalu dyżurują siostry oddziałowe. Co kwadrans pielęgniarki sprawdzają dodatkowo, co dzieje się na ich oddziałach i czy pacjenci są bezpieczni. Dyrektor szpitala Antoni Juraszek poinformował, że poszczególne oddziały "obsadzone" są przez pielęgniarki, które nie przystąpiły do strajku lub siostry z zewnątrz. Nie są przyjmowani pacjenci na oddział wewnętrzny. Trafiają do Bielska-Białej lub Suchej Beskidzkiej. Normalnie pracuje Oddział Intensywnej Opieki Medycznej.
Dyrekcja szpitala proponowała pielęgniarkom 5 procent podwyżki pensji zasadniczej oraz kolejne 5 procent w formie premii. Obecnie - według danych dyrekcji - średnia płaca w szpitalu wynosi 2610 złotych brutto. Dyrektor szpitala Antoni Juraszek przypomniał też, że pielęgniarki w czerwcu otrzymały podwyżkę w wysokości 8 procent.