Bakterie gronkowca w basenie gimnazjum nr 4 w Stargardzie Szczecińskim. Sanepid zamknął basen po raz drugi w ciągu tygodnia z tego samego powodu. Całkowita wymiana wody i dezynfekcja okazała się skuteczna tylko na krótki czas. Paradoksalnie, kłopoty z wodą zaczęły się dopiero po niedawnym remoncie pływalni.
Spać już w nocy nie mogę - skarży się Jolanta Faryńska, dyrektor gimnazjum. Nowe kafle w basenie, automatyczne system uzdatniania wody a najstarsi pracownicy szkoły nie pamiętają takich problemów. Gdy sanepid zamknął basen po raz pierwszy stres był ogromny, a nie mniejsze wydatki. Trzeba basen umyć, zdezynfekować, napuścić wody, wypuścić, jeszcze raz napuścić i uzdatnić, więc koszty są ogromne - wylicza dyrektor.
Teraz głównymi podejrzanymi są natryski i przejście między nimi a niecką basenu. Tam nie wymieniono kafli, one są podmokłe, ruchome, być może tam gromadzą się bakterie - mówi Faryńska. Remont wyłączy basen na cały gorący okres wakacji ale Sanepid jest nieugięty. Do wody nie wejdzie nikt dopóki nie będzie absolutnie bezpieczna.