"Nie mogę się doczekać, aż zobaczę, jak chorzy terroryści dostają 20-letnie wyroki więzienia za to, co robią Elonowi Muskowi i Tesli" - napisał Donald Trump. Wcześniej prokurator generalna ogłosiła postawienie zarzutów trzem osobom podejrzanym o zniszczenie samochodów Tesli i stacji ładowania. Mówiła, że ich działania noszą zmamiona "krajowego terroryzmu".
"Nie mogę się doczekać, aż zobaczę, jak chorzy terroryści dostają 20-letnie wyroki więzienia za to, co robią Elonowi Muskowi i Tesli. Może mogliby to odsiedzieć w więzieniach w Salwadorze, które ostatnio stały się sławne z tak cudownych warunków!" - napisał Trump na swojej platformie w mediach społecznościowych.
Te groźby pojawiły się kilka godzin po tym, jak prokurator generalna USA Pam Bondi ogłosiła postawienie zarzutów trzem osobom podejrzanym o zniszczenie samochodów Tesli i stacji ładowania. Poinformowała również, że działania noszą znamiona "krajowego terroryzmu". Sprawcy mieli działać w trzech stanach.
Pierwszemu z podejrzanych - 41-latkowi z Oregonu postawiono zarzut nielegalnego posiadania niezarejestrowanej broni palnej. Pojawił się w salonie Tesli w Salem, uzbrojony w karabin AR-15 z tłumikiem i rzucał koktajlami Mołotowa w zaparkowane samochody.
40-latka z Kolorado miała natomiast namalować sprayem napis "samochody nazistowskie" na kilku pojazdach, a następnie rzuciła koktajlami Mołotowa w auta na parkingu salonu samochodowego w Loveland.
24-latek z Karoliny Południowej miał zostać przyłapany na niszczeniu samochodów Tesla na stacji ładowania w Charleston. Na pojazdach pisać antytrumpowskie hasła, po czym je podpalił.
Każdemu z oskarżonych grozi kara co najmniej 5 lat więzienia, jednak zarzucane im czyny są zagrożone karą do 20 lat więzienia.
Elon Musk - jak przypomina "New York Post" - mówił ostatnio, że był zszokowany wzrostem liczby ataków na Teslę, wskazując na "nienawiść i przemoc" ze strony lewicy.
To dla mnie naprawdę szok, że ze strony lewicy można zaobserwować tak wielki poziom nienawiści i przemocy - powiedział Musk w Fox News.
Zawsze uważałem, że lewica, demokraci, mieli być partią empatii, partią troski, a mimo to podpalają samochody, podkładają bomby pod salony samochodowe, strzelają do salonów samochodowych, po prostu, wiesz, rozwalają Tesle - mówił.
53-latek bronił swoich działań, nazywając je "produktywnymi", po czym nazwał napastników Tesli "szalonymi".
Po tym, jak Elon Musk zaczął aktywnie angażować się w politykę, wielu Amerykanów zmieniło swoje nastawienie do miliardera, krytykując jego kontrowersyjne działania. Ponieważ Tesla jest jego głównym i najcenniejszym aktywem, firma ta stała się głównym celem ataków osób niezadowolonych z działań Muska.