"Prokuratura powinna z urzędu wszcząć śledztwo w sprawie Donalda Tuska i zatajenia w oświadczeniach majątkowych i w rejestrze korzyści 250 tys. złotych na garnitury premiera i sukienki jego żony, zatajenia pieniędzy na wina po 700 złotych i innych kosztów opisywanych przez media" - oświadczył poseł Prawa i Sprawiedliwości Marcin Mastalerek. Zapowiedział, że złoży zawiadomienie w tej sprawie.
Mastalerek stwierdził, że Donald Tusk powinien wpisać garnitury kupione za partyjne pieniądze do oświadczenia majątkowego. Podkreślił, że prokuratura zajmuje się pomocą prawną udzielaną rodzinom ofiar katastrofy smoleńskiej ze środków klubu PiS, a nie wszczyna śledztwa w sprawie premiera. Zapowiedział też złożenie zawiadomienia w tej sprawie opartego o artykuł 233 Kodeksu Karnego. Zgodnie z jego zapisem, "kto, składając zeznanie mające służyć za dowód w postępowaniu sądowym lub w innym postępowaniu prowadzonym na podstawie ustawy, zeznaje nieprawdę lub zataja prawdę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Jeśli prokuratura nie zajmie się sprawą Donalda Tuska, uznam, że jest niezależna tylko z nazwy - podsumował poseł PiS. Wyraził też nadzieję, że śledczy zajmą się tą sprawą tak wnikliwie, jak kwestią pieniędzy przekazanych Jarosławowi Kaczyńskiemu na opłacenie pełnomocników w śledztwie smoleńskim.