Jest nagłe przyspieszenie w przekazywaniu pieniędzy na program 500+ dla Warszawy. Na kontach stołecznego ratusza pojawiło się 60 milionów złotych na wypłatę świadczenia za październik. To nie wszystkie pieniądze, bo potrzeba ponad 190 milionów, ale nigdy środki nie były przekazywane tak wcześnie.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski pytał rząd, czy ma środki na wypłatę 500+ do końca roku. Jak alarmował, ostatnia transza we wrześniu wpłynęła dopiero 26 dnia miesiąca. To sprawiło, że część rodziców dostała pieniądze z opóźnieniem.
My nie mamy problemu z 500+. Wspieramy ten program i pytaliśmy, czy rząd będzie przekazywał te pieniądze szybciej - zapewnił prezydent stolicy.
Zawieruchy wokół realizacji 500+ po prawie 4 latach funkcjonowania tego programu płynnie nie rozumiem - powiedziała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Bożena Borys-Szopa. Zawsze tak było, że nie 1 stycznia samorządy dostawały pieniądze na cały rok, tylko zgodnie z zapotrzebowaniem. Przelewy idą płynnie. Jest zapotrzebowanie określonej puli pieniędzy samorządu do wojewody i wojewoda zazwyczaj w ciągu 24, najdalej 48 godzin zwrotnie przesyła te pieniądze - dodała.
Wrześniowe zamieszanie wokół 500+ w stolicy może wynikać z tego, że był to ostatni miesiąc na składanie wniosków, by dostać świadczenie z wyrównaniem.
W ramach dostępu do informacji publicznej warszawscy radni Jarosław Szostakowski oraz Aleksandra Gajewska złożyli zapytanie do premiera o to, jak wygląda sytuacja z wypłatą 500+ w Warszawie.
Jako warszawiacy, ale też radni Warszawy, jesteśmy zaniepokojeni tymi doniesieniami, które się pojawiły, dotyczącymi problemów z wypłatami świadczeń w ramach programu Rodzina 500+ - mówiła Gajewska. Obawiamy się, że rząd nie zabezpieczył środków na wypłatę 500 + - dodała.
Prezes PiS sugeruje, że to jest akcja polityczna. Ja też bym chciał się zapytać Jarosława Kaczyńskiego, czy to jest akcja polityczna rządu, a opóźnienia są specjalnie po to, żeby powiedzieć, że samorząd nie wywiązuje się ze swoich zadań - powiedział Szostakowski.
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w poniedziałek tłumaczył swoje pytanie do rządu ws. 500+ we wpisie na Facebooku. "W liście zgłosiłem obawy co do tego, czy rząd i wojewoda mogą zagwarantować, że środki na wypłacanie 500+ do końca roku na pewno będą zapewnione. Jak do tego listu odnosi się PiS i prezes? Ano tak, że znów gra swoją zdartą płytę: "opozycja odbierze 500+"..." - pisał polityk. "Powtórzmy zatem: zwróciłem się do premiera po to, żeby mieć pewność, że Warszawa będzie miała ZAGWARANTOWANE środki na wypłatę 500+. PiS odpowiada na to, że chcę 500+ odbierać. Gdzie tu logika?!" - dodał.
"Moje obawy nie biorą się znikąd. Do tej pory plan dostarczania transz środków na wypłatę 500+ rozpisywany był na cały rok. To się zmieniło, od kiedy program został rozszerzony również na pierwsze dziecko. Środki na wrześniowe wypłaty otrzymaliśmy w ostatniej chwili. Planu dostarczania środków do końca roku nie ma. Jaką mam pewność, że nie zdarzy się tak, że któraś transza nie przyjdzie? To tak, jak z tzw. 13. emeryturą w przyszłym roku - niby PiS ją obiecuje, ale w budżecie ("zrównoważonym") ani śladu zagwarantowanych na nią funduszy" - tłumaczył prezydent stolicy.
Działania Rafała Trzaskowskiego ostro komentowali politycy Prawa i Sprawiedliwości. Jarosław Kaczyński ocenił, że prezydent stolicy "prowadzi operację, która zmierza do tego, żeby nie wypłacać 500+". Wszystkie pieniądze, które są potrzebne po to, by to 500+ w Warszawie było wypłacane, zostały przekazane władzom miasta. Ostatnia transza 26 września. Nie ma żadnych przeszkód, jest tylko polityka - powiedział lider PiS. Polityka, która ma dwa aspekty. Ten najbardziej doraźny, odnoszący się do warszawskich rodzin, warszawskich dzieci. Ten odnoszący się do podobnych działań w różnych częściach Polski, przy czym to są działania z reguły samorządowców z Platformy Obywatelskiej, a jeżeli chodzi o wypłaty dla rolników - także z PSL-u - dodał.
To jest po prostu zapowiedź tego, co będzie się działo, jeżeli nasi przeciwnicy przejmą władzę, co będzie się działo z tym wielkim programem społecznym, który zrealizowaliśmy i który będziemy w dalszym ciągu kontynuować i rozwijać. Być może to jest w ogóle próba, która ma sprawdzić, w jaki sposób Polacy, polskie rodziny na to reagują - podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Marszałek Senatu Stanisław Karczewski pytany w TVP Info, co jego zdaniem "dzieje się z 500+ w Warszawie" stwierdził, że "słucha i nie wierzy". Dodał, że może to być "taki syndrom Platformy Obywatelskiej niemania pieniędzy".
Zdaniem Karczewskiego PO i Trzaskowski "nie mają programu, nie mają oferty, nie mają propozycji dla Polaków, to wzbudzają emocje". Marszałek Senatu stwierdził, że "wygrywa wybory ten, kto zmobilizuje swoich wyborców". Więc on (Trzaskowski - przyp. red.) mobilizuje w ten sposób swoich wyborców. To jest mobilizowanie swoich wyborców, nic innego. To jest działalność absolutnie polityczna - ocenił.