Do odwołania zamknięte jest sopockie molo. Chodzi o bezpieczeństwo spacerujących. Na Bałtyku szaleje sztorm, który ma ponad 11 w 12-stopniowej skali Beauforta. Fale na zatoce są już na tyle wysokie, że przelewają się nad głowicą molo. W Gdańsku z powodu wichury przewróciło się rusztowanie - zniszczonych jest 6 samochodów.
W Gdańsku w wyniku wypadku nikt nie ucierpiał - zniszczone są jedynie samochody. Wszystkie były zaparkowane w pobliżu budynku handlowo-usługowego przy ulicy Piecewskiej na gdańskiej morenie. Łącznie - w związku z wiatrem - strażacy interweniowali około 200 razy. Na szczęście tylko z jednego budynku wiatr zerwał dach, w większości więc chodzi o usuwanie połamanych drzew czy gałęzi z dróg. Około 800 domów i mieszkań nie ma teraz prądu - te awarie są usuwane na bieżąco.
Na Żuławach Wiślanych w kilku miejscach przekroczone są stany alarmowe: w Osłonce o 12 centymetrów, w Tujsku o 19. Tylko 4 centymetrów brakuje do stanu alarmowego w Elbągu. W Gdyni, u ujścia rzeki Kaczej - zniszczonego podczas lipcowych podtopień - układane są worki z piaskiem.
Według prognoz wiatr nadal będzie utrzymywał i siłę i kierunek, a poziom wody w rzekach najpewniej jeszcze się podniesie. Nad samym morzem pojedyncze porywy mogą sięgnąć 100 kilometrów na godzinę. Wiatr nieco uspokoi się w nocy. Jutro nie będzie już tak ekstremalny, ale nadal niebezpieczny.
Decyzja o zamknięciu molo w Sopocie podjęta została dziś po godzinie 10:00. To głównie przez niepomyślne prognozy.
Fale mają być jeszcze wyższe, mogą więc przelewać się nad główną częścią spacerową. Do tego ma silnie padać i nadal silnie wiać. Chodzi głównie o bezpieczeństwo seniorów. Nie chcemy, by któraś ze starszych osób przewróciła się na mokrych deskach - powiedział Marcin Kulwas z Kąpieliska Morskiego Sopot, operatora molo. Już wcześniej - także ze względów bezpieczeństwa - zamknięto betonową ostrogę molo. To końcowy fragment obiektu, około metra niższy od głównej części spacerowej.
Uszkodzony został także jeden z dolnych pomostów molo, przy którym w sezonie letnim cumują jednostki białej floty. Choćby tramwaje wodne pływające na półwysep helski.
Nie ma jednak powodów do niepokoju. Tego typu uszkodzenia są jesiennym standardem.
Oczywiście wolelibyśmy tego uniknąć, ale przyroda robi swoje. Ten nie, ale inne dolne pomosty są na zimę demontowane. Tak nas nauczyły doświadczenia sztormów jesienno-zimowych. Pewne rzeczy dzieją się gwałtownie. Po pięknej jesieni, przyszła po prostu sztormowa pogoda - mówi Kulwas.
Na razie nikt nie liczy strat na molo. Do wiosny żadne precyzyjne wyliczenia nie mają sensu. Sam główny pomost molo jest na razie bezpieczny. Główna konstrukcja molo nie została naruszona. Osłania ją żelbetowa głowica molo oraz falochron wzmocniony przez 25 metrowy, kamienny wał.
Operatorzy molo mimo wszystko apelują do wszystkich mieszkańców i turystów o ostrożność i dostosowanie się do zakazu.
(j.)