80-letni paralotniarz zginął niedaleko lotniska aeroklubu szczecińskiego. Starszy mężczyzna, zanim spadł, prawdopodobnie zahaczył o drzewo. Policja wyjaśnia, jak doszło do tej tragedii.
Na miejscu funkcjonariusze znaleźli połamane gałęzie drzew, a kilkaset metrów dalej mężczyznę i motolotnię. Wezwano pogotowie ratunkowe, które próbowało reanimować motolotniarza, jednak lekarz stwierdził jego zgon.