Roman Giertych usunął z kanonu lektur sześciu pisarzy bo byli Żydami - tak twierdzą politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Wicepremier odrzuca te zarzuty, nazywając je absurdem.
Sekretarz generalny SLD Grzegorz Napieralski uważa, że jeśli przypuszczenia Sojuszu potwierdzą się, sprawę lektur powinien zbadać Rzecznik Praw Obywatelskich.
Giertych wykreślił ze spisu lektur poetów: Jana Lechonia i Kazimierza Wierzyńskiego oraz pisarzy: Marię Konopnicką, Brunona Schulza, Witolda Gombrowicza i Stanisława Lema.
Wszyscy ci pisarze, oprócz Konopnickiej, mają żydowskie pochodzenie. Konopnicka była natomiast bardzo zaangażowana w obronę Żydów - stwierdził szefa Biura Programowego Sojuszu Tomasz Kalita.
Kalita powołuje się na opinie polonistów i byłych ekspertów resortu oświaty, którzy - według niego - potwierdzają domysły polityków SLD.
Zestaw lektur opracowany przez MEN skrytykował minister kultury i dziedzictwa narodowego Kazimierz Michał Ujazdowski.