"Nie głosowałem za wnioskiem o kontrolę NIK w resorcie obrony, bo uważam, że jest on bezzasadny, bezpodstawny" - mówi w rozmowie z reporterem RMF FM Patrykiem Michalskim wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony Wojciech Skurkiewicz. Wniosek posłów Platformy Obywatelskiej został jednak przyjęty głosami części posłów PiS.
Z informacji, do których dotarł nasz reporter wynika, że posłowie PiS z sejmowej komisji obrony narodowej są dyscyplinowani przez wiceministrów obrony po tym, gdy poparli wnioski Platformy Obywatelskiej o kontrolę Najwyższej Izby Kontroli w resorcie obrony. Chodzi o zbadanie zakupu samolotów dla najważniejszych osób w państwie oraz przestrzeganie procedur ochrony informacji niejawnych w ministerstwie.
Posłowie usłyszeli, że muszą poprawić komunikację z resortem obrony, bo decyzja części parlamentarzystów PiS-u, którzy zagłosowali tak samo jak PO, zaskoczyła i rozwścieczyła Antoniego Macierewicza.
Parlamentarzyści tłumaczyli się, że nie wiedzieli, jak mają głosować w tej sprawie, a jako pierwszy rękę "za" podniósł przewodniczący komisji Michał Jach. Część z nich pomyślała więc, że taka jest wola partii.
Posłowie PiS chcą wyjść z tej decyzji z twarzą, dlatego przygotowali wspólny przekaz. Wiceminister obrony Bartosz Kownacki przekonywał naszego dziennikarza, że kontrola to dobra decyzja, bo resort nie ma nic do ukrycia.
Wniosku nie poparł wiceprzewodniczący sejmowej komisji obrony Wojciech Skurkiewicz z PiS.
Dziwię się, że ta propozycja została zgłoszona, bo gdyby zachodziło podejrzenie, że w ministerstwie są jakieś nieprawidłowości, to inicjatywę może podjąć sam prezes Najwyższej Izby Kontroli. W tej sprawie, każdy z posłów PiS zagłosował jak uważał, ale moim zdaniem jest to wniosek bezzasadny i bezpodstawny - oświadczył w rozmowie z dziennikarzem RMF FM.
(j.)