Siedmiu Izraelczyków zginęło w ostrzale pojazdów cywilnych w pobliżu granicy izraelsko-libańskiej w zachodniej Galilei. Trzech napastników zastrzelili izraelscy żołnierze. Na razie nie wiadomo kto odpowiada za zamach. Około stu Palestyńczyków aresztowała rano izraelska armia w miejscowości Wadi al-Salka w centrum strefy Gazy.

Do ostrzału z broni automatycznej i obrzucenia pojazdów granatami doszło w pobliżu kibucu Mazuba, w zachodniej Galilei. Napastnicy rozlokowali się na pobliskich wzgórzach, skąd ostrzelali pojazdy. Na miejscu zginęło siedem osób, sześć innych jest rannych. Przebywający w pobliżu żołnierze odpowiedzieli ogniem: trzech napastników zostało zastrzelonych.

Nadal nie wiadomo, czy byli to libańscy partyzanci, którzy wtargnęli do Izraela, czy też o palestyńscy ekstremiści. W Galilei jak dotąd rzadko dochodziło do zamachów i ataków terrorystycznych. Mieszkańców wezwano, by nie opuszczali domów. Policja zamknęła wszystkie drogi w rejonie ataku terrorystycznego.

Armia izraelska zajęła rano miejscowość Wadi al-Salka w centrum strefy Gazy i aresztowała setkę Palestyńczyków. Żołnierze wezwali przez głośniki wszystkich mężczyzn od 16 do 60 lat, by się poddali. Palestyńczyków rozmieszczono na wielkim placu koło meczetu w centrum miejscowości. W tym czasie Izraelczycy przeszukiwali domy, poszukując broni i materiałów wybuchowych.

foto Archiwum RMF

15:10