Pacjenci, którzy trafili do szpitala w Przemyślu z objawami salmonelli czują się dobrze. Grupa 21 osób trafiła do tej placówki na Podkarpaciu w czwartek i piątek. Lekarze poinformowali sanepid o pacjentach, którzy mają te same objawy zatrucia. Szybko okazało się, że źródłem zakażenia są lody w kawiarni w centrum Przemyśla.
Powiązaliśmy to i określiliśmy, że być może jest to powodowane przez zakażenie pokarmowe. Dotyczyło to jednego punktu. Unieruchomiliśmy ten punkt lodów. Pobraliśmy próbki, wymazy sanitarne i czystościowe - tłumaczył Adam Fidor, dyrektor sanepidu w Przemyślu.
Choroba już się nie rozwija. Według informacji służb sanitarnych, pechowe lody mogło zjeść około 200 osób.