Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar podziela obawy rodzących kobiet dotyczące zmian w przepisach określających medyczne standardy opieki okołoporodowej i zwrócił się w tej sprawie do szefa resortu zdrowia Konstantego Radziwiłła. "Propozycja ministerstwa zdrowia jest niezrozumiała i trudna do zaakceptowania" - zaznaczył w swoim stanowisku.
Obawy i sprzeciw pacjentów, niektórych przedstawicieli środowiska lekarskiego, jak i Rzecznika Praw Obywatelskich wywołała nowelizacja ustawy o działalności leczniczej przyjęta przez Sejm 10 czerwca 2016 roku, która obniża rangę obowiązujących standardów opieki okołoporodowej. Od 2018 roku kompetencje ich określania uzyskają towarzystwa naukowe, a w praktyce oznacza to, że nie będą już miały charakteru powszechnie obowiązującego przepisu prawa.
Takie rozwiązanie prawne zagraża bezpieczeństwu ciężarnych i rodzących kobiet, bo zostaną pozbawione możliwości domagania się realizacji przysługujących im praw, m.in. do poszanowania godności, informacji, zachowania tajemnicy lekarskiej, wyboru pozycji, nieprzerwanego kontaktu z dzieckiem po porodzie, czy możliwości skorzystania z prysznica lub wanny.
Dzięki obecnym przepisom określającym medyczne standardy opieki okołoporodowej rodzące kobiety miały gwarancję, że nie będą traktowane przedmiotowo, medyczna interwencja zostanie ograniczona do minimum, a miejsce przymusu zajmie możliwie największa swoboda. Teraz - na co zwrócił uwagę rzecznik Praw Obywatelskich - wszystko będzie zależało od decyzji konkretnego lekarza.
Adam Bodnar w swoim stanowisku ostro skrytykował przyjęte rozwiązania. Dokonana zmiana ustawy o działalności leczniczej jest niezrozumiała i trudna do zaakceptowania - argumentował. Jednocześnie podzielił niepokój pacjentek i wspierających je organizacji, że likwidacja standardów obowiązujących na dotychczasowych zasadach spowoduje pogorszenie, i tak nie zawsze dobrej, sytuacji kobiet na oddziałach położniczych.
Dowodem na zasadność podnoszenia alarmu jest raport Najwyższej Izby Kontroli, która sprawdziła 29 oddziałów położniczych. Powołując się na jego wyniki Adam Bodnar wskazywał, że mimo iż standardy opieki okołoporodowej są w Polsce jasno wyznaczone, to "Polki nadal rodzą w skandalicznych warunkach", a "ich prawa na wielu oddziałach położniczych często nie istnieją".
Głównymi przeszkodami na drodze do poprawy sytuacji rodzących kobiet często okazują się rutyna i przekonania. Zmiana postaw lekarzy i personelu medycznego jest trudna. Choć od lat starają się o to obywatele - rodzice i działacze społeczni, choć zmienia się prawo, to ciągle wiele nam brakuje. Przeważa rutyna, obojętność a także przekonanie, że skoro brakuje pieniędzy i lekarzy, to po co angażować te cenne środki w łagodzenie "naturalnego" bólu i zmieniać zachowanie przy porodzie, które "zawsze takie było"? - podkreślił Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar.
Zaznaczył też, że cały czas docierają do niego sygnały o przypadkach naruszenia praw. Pacjentki są dyskryminowane między innymi w dostępie do znieczulenia farmakologicznego. Z podanych przez niego danych wynika, że na Podlasiu co czwarty naturalny poród jest znieczulany, a w Lubuskiem - praktycznie żaden, bo brakuje anestezjologów. Z kolei w województwach: kujawsko-pomorskim, lubelskim, lubuskim, pomorskim, śląskim znieczulany był co setny, a góra co trzydziesty poród.
Adam Bodnar reagował też na przykłady konkretnych nadużyć praw kobiet. Między innymi zgłosił udział w postępowaniu sądowym z powództwa kobiety, na której szpital wymógł zgodę na opłatę za znieczulenie... w trakcie akcji porodowej.
Stanowisko RPO to kolejna interwencja w resorcie zdrowia dotycząca planowanych zmian w standardach opieki okołoporodowej. Wycofania się z nowelizacji domagają się też środowiska pacjenckie. Do premier Beaty Szydło trafiła również specjalna petycja w tej sprawie, którą podpisało już ponad 70 tys. osób. Jednak jak dotąd Ministerstwo Zdrowia pozostaje w tej sprawie nieugięte.
O prawa kobiet w ramach akcji "Kto zadba o rodzące kobiety" upominają się także Interia i Radio RMF FM.
Na stronie prawodogodnegoporodu.interia.pl można wysłać list do posłów ze swojego okręgu. Mechanizm jest prosty:
1) klikamy w prawodogodnegoporodu.interia.pl
2) wybieramy województwo i okręg (pojawia się lista posłów z wybranego okręgu)
3) wpisujemy swój adres mailowy, przepisujemy kod z obrazka
4) wysyłamy apel do posłów z wybranego okręgu
Treść listu (poniżej) jest automatycznie dołączana do wysyłanej wiadomości.
Zmianom w opiece okołoporodowej poświęcony jest RAPORT W INTERIA.PL