Opozycjoniści głodujący w Krakowie przeciwko ograniczeniu nauczania historii zawieszą dziś protest. Teraz pałeczkę przejmuje Warszawa. Ministerstwo Edukacji Narodowej nie ustępuje i swojej reformy szkół ponadgimnazjalnych nadal broni.
Jak informuje "Nasz Dziennik", w siedzibie Stowarzyszenia Wolnego Słowa w Warszawie głodówkę w obronie lekcji historii podejmą kolejne osoby. Znajdzie się wśród nich m.in. Adam Borowski, działacz opozycji niepodległościowej w PRL. Do protestu przygotowuje się też Sosnowiec.
Plany Ministerstwa Edukacji, które mają wejść w życie 1 września skrytykowali posłowie. Potrzebne będzie tajne nauczanie - mówili parlamentarzyści PiS, Solidarnej Polski i SLD. Zmian bronili posłowie PO i PSL.
Debata w Sejmie miała związek z protestem głodowym kilku działaczy opozycji z lat 80., którzy prowadzą go od 19 marca w kościele św. Stanisława Kostki w Krakowie. Domagają się zawieszenia rozporządzenia MEN w sprawie podstawy programowej nauczania, które - ich zdaniem - ograniczy od września 2012 r. naukę historii. Dziś o godzinie 8:00 mają swój protest zawiesić. W czwartek minęła 11. doba protestu. We wtorek z powodu pogorszenie stanu zdrowia przewieziony został na badania do szpitala najstarszy z nich, 66-letni Marian Stach.
Ministerstwo broni swojego pomysłu. Nie ograniczamy lekcji historii, wręcz przeciwnie: lekcji historii w szkołach ponadgimnazjalnych będzie więcej - stwierdziła minister Krystyna Szumilas.