Francuskie media ujawniły, że tamtejszy rząd i rodzina prezydenta Emmanuela Macrona mogą być zamieszani w aferę prania brudnych pieniędzy i unikania sankcji przez powiązanego z Wladimirem Putinem rosyjskiego oligarchę Sulejmana Kierimowa.

Prokuratura potwierdziła ujawnione przez portal śledczy "Mediapart" informacje o tym, że policja przeprowadziła rewizje w siedzibie francuskiego Ministerstwa Gospodarki i Finansów oraz w kancelarii adwokackiej, której współwłaścicielką jest Tiphaine Auziere - córka pierwszej damy Francji Brigitte Macron.

Współpracownik tej ostatniej miał pomóc Kierimowi w unikaniu nałażonych na niego sankcji - dzięki m.in. ukryciu faktu, iż posiada on na Francuskiej Riwierze luksusowe rezydencje o wartości 38 milionów euro, które kupione zostały za pośrednictwem szwajcarskiej firmy.

Prokuratura podejrzewa również, że - z niewiadomych powodów - francuskie Ministerstwo Gospodarki i Finansów zwolniło rosyjskiego oligarchę z kar finansowych za oszukiwanie fiskusa.

Z majątkiem szacowanym na ponad 16 miliardów dolarów według rankingu Forbes 2020, Sulejman Kierimow, pochodzący z Dagestanu, jest jednym z najbogatszych ludzi w Rosji. Znajduje się na liście osób objętych sankcjami Unii Europejskiej, których aktywa miały zostać zamrożone po rozpoczęciu rosyjskiej napaści na Ukrainę 24 lutego 2022 roku.

Opracowanie: