1644 – taka jest najnowsza, oficjalna liczba ofiar ostatniego trzęsienia ziemi w Mjanmie. Rannych zostało ponad 3000 osób. Dane przekazała rządząca krajem junta wojskowa, którą cytuje agencja AFP. Liczba ofiar wciąż jednak rośnie. Co najmniej 139 osób uważa się za zaginione.

Wcześniejsze, sobotnie dane, mówiły o 1002 ofiarach śmiertelnych i ponad 2376 rannych.

Obecnie mowa już o 1644 martwych i ponad 3400 rannych.

W najnowszym bilansie ujęto ofiary m.in. ze stolicy Mjanmy, Naypyidaw, oraz z miast Kyauk i Se Sagaing.

Najbardziej zniszczone zostało miasto Mandalay, drugie co do wielkości miasto Mjanmy, które znajdowało się najbliżej epicentrum. Tam zginęło blisko 700 osób. 

Byłem w łazience, kiedy nastąpiło trzęsienie ziemi. Ziemia trzęsła się gwałtownie - musiało to trwać około 10 sekund. Cały nasz dom zawalił się na moich oczach. Gdy miał się na mnie zawalić, potknąłem się i upadłem. Nie mogłem nawet oddychać. Później udało mi się krzyknąć i zawołać o pomoc. Przyjechali mój wujek i ojciec, a około pięciu lub sześciu innych osób przyszło mi na ratunek - relacjonował w rozmowie z BBC jeden z mieszkańców Mandalay.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Tragiczne liczby mogą jeszcze rosnąć

W poprzednich komunikatach mówiono o 30 zaginionych osobach. Władze i specjaliści podkreślają, że liczba zabitych i rannych może jeszcze wzrosnąć, ponieważ "szczegółowe dane są nadal gromadzone".

Amerykańska Służba Geologiczna (USGS) ocenia, że liczba ofiar śmiertelnych w Mjanmy może przekroczyć 10 tys., a straty materialne mogą przewyższyć produkt krajowy brutto tego kraju.

Z powodu wstrząsów zawaliło się wiele domów i innych budynków, a także mostów i miejsc kultu religijnego, powodując chaos w kraju od czterech lat pogrążonym w krwawej wojnie domowej wywołanej puczem w 2021 r. Kryzys humanitarny i zniszczenia wywołane działaniami zbrojnymi komplikują działania pomocowe dla ofiar trzęsienia.

Przywódca junty Min Aung Hlaing wydał rozkaz przeprowadzenia szybkiej akcji ratunkowej we wszystkich obszarach dotkniętych kataklizmem.

Ze względu na niską dostępność internetu i przerwy w dostawach prądu informacje docierające z Mjanmy, zwłaszcza z mniejszych miejscowości, są mocno ograniczone.

Akcja poszukiwawczo-ratownicza trwa drugą dobę.

Ludzie wykopywani gołymi rękami. Pomagają inne kraje

Cytowani przez stację BBC ratownicy w Mandalay powiedzieli, że "gołymi rękami wykopują ludzi" spod gruzów z powodu braku ciężkiego sprzętu.

W sobotę do Mjanmy przybyły pierwsze zagraniczne zespoły ratunkowe, w tym 37-osobowa załoga z Chin, wyposażona w detektory życia, systemy wczesnego ostrzegania przed trzęsieniami ziemi i drony. Agencja Xinhua poinformowała, że w drodze jest też 17-osobowy zespół.

Rosja, Indie, Malezja i Singapur wysłały samoloty z pomocą humanitarną i ratownikami. Władze Korei Południowej zadeklarowały pomoc humanitarną w wysokości 2 mln dolarów, którą przekaże za pośrednictwem organizacji międzynarodowych - poinformowało MSZ w Seulu.

Jak podaje sekcja birmańska BBC, więziona była przywódczyni Mjanmy Aung San Suu Kyi nie ucierpiała w wyniku trzęsień ziemi i pozostaje w więzieniu w stolicy Naypyidaw. Suu Kyi przetrzymywana jest od czasu zamachu stanu sprzed czterech lat.

Potężne trzęsienie ziemi w Azji

Wstrząsy o magnitudzie 7.7, które w piątek nawiedziły Mjanmę ok. godz. 12:50 czasu lokalnego, były odczuwalne również w sąsiedniej Tajlandii, gdzie uszkodzone zostały setki budynków, w tym wieżowce w Bangkoku, odległym od epicentrum o 1000 km. 

W sobotę kontynuowano tam akcję ratunkową, której celem jest uwolnienie robotników spod gruzów 33-piętrowego wieżowca. Tragiczny moment runięcia budynku możecie zobaczyć: TUTAJ.