Stołeczna policja wspólnie z funkcjonariuszami z Niemiec rozbiła zorganizowaną grupę złodziei samochodów - dowiedzieli się reporterzy RMF FM. Szajka ma na swoim koncie ponad 50 skradzionych aut. 10 osób zatrzymano.
Policjanci przeszukali kilkanaście mieszkań i domów a także garaże, warsztaty oraz szroty w Warszawie, okolicznych powiatach i województwie wielkopolskim. Natrafiono na jedną dziuplę, gdzie odnaleziono ukradzionego nissana z Niemiec. Łącznie zabezpieczono cztery samochody mogące pochodzić z przestępstwa - powiedział rzecznik Komendy Stołecznej Policji mł. insp. Maciej Karczyński
Dzięki współpracy polskiej policji i prokuratury z policją niemiecką udało się zatrzymać 10 osób. Od kilku miesięcy stołeczni funkcjonariusze z wydziału do walki z przestępczością samochodową pracowali nad zatrzymaniem osób, które kradły auta między innymi w Niemczech oraz na terenie naszego kraju. Trop prowadził do Brandenburgii - skomentował Karczyński.
Podczas spotkań z kolegami z Niemiec wyszło na jaw, że polscy złodzieje przyjeżdżają za zachodnią granicę, gdzie kradną samochody. Po kradzieży, pojazdy były przewożone w okolice Warszawy lub na teren województwa wielkopolskiego. Tutaj przerabiano numery identyfikacyjne i legalizowano pojazdy - dodał.
Złodzieje interesowali się przede wszystkim japońskimi markami, które kradli w Niemczech. Ustalono, że do jesieni zeszłego roku u naszych zachodnich sąsiadów ukradli w sumie 54 samochody. Każdy z członków grupy miał przypisaną rolę. Jedni jechali do Niemiec szukając samochodów, drudzy je kradli, inni przewozili je do Polski. Na końcu auta trafiały do specjalnych dziupli, gdzie legalizowano je lub rozbierano na części - powiedział rzecznik stołecznej policji.
W trakcie działań w ręce policjantów wpadli: 30-letni Rafał G. pseud. "Sprytny", 35-letni Rafał R. pseud. "Zając", 29-letni Rafał W. pseud. "Wiśnia", 41-letni Tomasz P. pseud. "Tomala", 31-letni Marcin A., 34-letni Mariusz P. pseud. "Pacur", 57-letni Andrzej G. pseud. "Gruszka", 31-letni Paweł Z., 32-letni Jacek A. pseud. "Jąkaty" oraz 47-letni Andrzej K. Zatrzymani usłyszeli łącznie 54 zarzuty kradzieży z włamaniami samochodów i siedem zarzutów paserstwa. Osiem osób będzie także odpowiadało za udział w zorganizowanej grupie przestępczej. Zabezpieczono ponad 40 tys. złotych na poczet przyszłych kar.