Niespodzianki nie było - Rada Polityki Pieniężnej podniosła wszystkie stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Główna stopa NBP będzie wynosić pięć procent. RPP po raz kolejny podniosła stopy, bo inflacja zaczęła wymykać się spod kontroli.
Do tej pory RPP podnosiła stopy w kwietniu, czerwcu i sierpniu - łącznie o 75 pkt bazowych.
Według większości ekonomistów, kolejna podwyżka nastąpi w styczniu, choć do końca nie można wykluczyć podwyżki w grudniu, gdyby dane o inflacji i wynagrodzeniach były zaskakująco negatywne.
Decyzja RPP oznacza, że stopa 7-dniowych interwencji będzie nadal wynosić nie mniej niż 5 proc., stopa lombardowa 6,50 proc., redyskontowa 5,25 proc., zaś depozytowa 3,50 proc.
Nie dość, że rosną koszty kredytu to na dodatek banki myślą o tym, jak zabezpieczyć się przed ryzykiem kłopotów, jakie spotkały amerykańskie instytucje finansowe. PKO BP już kilka tygodni temu z tego powodu zdecydował o podniesieniu oprocentowania. Teraz rada podniosła stopy i to nie po raz ostatni. Będzie kontynuować tę politykę również w kolejnych miesiącach. Możliwe, że w styczniu, a w pesymistycznym scenariuszu do kolejnej podwyżki może dojść już nawet w grudniu - przekonuje ekonomista Piotr Kalisz.
Pamiętajmy, że w ten weekend po fuzji PKO SA i BPH ma powstać największy we Polsce bank. Być może zaskoczy swoich klientów i konkurencję jakąś nową, tania propozycją.