Czterej pseudokibice białostockiej Jagiellonii, zatrzymani w czasie zamieszek, do których doszło po meczu ich drużyny z warszawską Legią, nie zostaną aresztowani, a będą pod dozorem policyjnym – zdecydował sąd. Prokuratura zarzuciła im napaść na policjantów oraz niszczenie mienia i wnioskowała o ich areszt.
Do zamieszek doszło w nocy z piątku na sobotę, gdy kibice Jagiellonii wracali pociągiem po meczu do Białegostoku. Kiedy na stacji w Zielonce zauważyli kibiców Legii, część z nich zatrzymała pociąg i zaczęła z niego wysiadać. Zaatakowali też czterech policjantów, którzy zabezpieczali przejazd i próbowali zapobiec bójce.
W wyniku burdy obrażenia odniosło dwóch funkcjonariuszy i 16- letni pseudokibic. Tego ostatniego postrzelił w udo jeden z rannych policjantów. Wcześniej próbował strzałami ostrzegawczymi w powietrze powstrzymać atakujących mężczyzn.