Nad zachodnią i południowo-zachodnią częścią Polski po południu i wieczorem przeszedł front burzowy. Strażacy interweniowali już ponad 500 razy, głównie pompowali wodę z piwnic i usuwali połamane konary.
Jak informowało nas późnym wieczorem Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, najwięcej interwencji - około 150 - było w województwie wielkopolskim. W powiecie ostrowskim uszkodzonych jest kilka dachów. W rejonie Kalisza, Ostrowa Wielkopolskiego, Jarocina i Koła uszkodzone są linie energetyczne. W Wielkopolsce bez prądu jest około 20 tysięcy odbiorców. Prądu nie ma także 7,5 tysiąca odbiorców na Opolszczyźnie.
Burze z gradem i silnym wiatrem przeszły także przez Mazowsze. Podobnie było też na Dolnym Śląsku, gdzie strażacy do usuwania skutków nawałnic wyjeżdżali ponad 90 razy.
Powalone drzewa blokowały też trasę kolejową pomiędzy Kutnem a Poznaniem, jednak po godzinie 21 wznowiono tam ruch pociągów.
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej wydał w poniedziałek rano ostrzeżenia drugiego stopnia dla ośmiu województw: lubuskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, świętokrzyskiego, dolnośląskiego, opolskiego, śląskiego i małopolskiego. Nad tymi województwami przechodziły burze, którym lokalnie towarzyszył grad oraz porywisty wiatr - w porywach osiągający prędkość nawet 110 km/h.