Poszukiwany przez dwa lata przestępca wyszedł na wolność, bo sąd nie przesłał do placówki na czas decyzji przedłużającej jego aresztowanie - dowiedziała się w czwartek PAP w źródłach bliskich sprawy. Według ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro taka sytuacja jest oburzająca.
Podejrzany o wyłudzenie 200 mln zł podatku VAT z polskiego Skarbu Państwa Maksims C. był poszukiwany od 2016 r. - wynika z nieoficjalnych informacji PAP. Po dwóch latach pochodzący z Łotwy mężczyzna został schwytany za granicą i przekazany Polsce 26 lipca.
2 sierpnia sąd w Białymstoku przedłużył mu areszt do połowy października, ale decyzja nie trafiła do aresztu i w środę po południu podejrzany został wypuszczony - wynika z nieoficjalnych informacji.
Minister sprawiedliwości, Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro proszony w czwartek o komentarz do tego zdarzenia ocenił, że to oburzające, by prokuratura przez dwa lata poszukiwała człowieka, a po jego zatrzymaniu sąd niefrasobliwie doprowadził do jego uwolnienia.
To oburzające. Prokuratura dwa lata szuka po Europie człowieka podejrzanego o to, że wyłudził miliony na szkodę wszystkich Polaków, a on wychodzi na wolność najprawdopodobniej przez niedopatrzenie sądu - powiedział minister. Ziobro zapowiedział, że sprawę wyjaśni śledztwo.
Przypomniał, że nie tak dawno przecież przez niefrasobliwość warszawskiej sędzi na wolności znalazł się także poszukiwany w całej Europie mężczyzna, podejrzany o oszukiwanie starszych ludzi metodą "na wnuczka".
Nie może być tak, że prokuratura i policja ciężko pracują, by złapać przestępcę, a ich praca idzie na marne z powodu takich błędów - ocenił szef resortu sprawiedliwości.
(ł)