Wyjątkowego pecha miał oszust, który zabrał się do Lidzbarka Warmińskiego "okazją". Samochodem jechał policjant w cywilu, który rozpoznał przestępcę i SMS-em poinformował o tym swojego przełożonego. Ten zorganizował zasadzkę.
Jak powiedziała PAP Izabela Niedźwiedzka ze służby prasowej warmińsko-mazurskiej komendy policji, policjant Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim jechał na służbę prywatnym samochodem. Na trasie Olsztyn - Lidzbark Warmiński zauważył zatrzymującego samochody mężczyznę. Funkcjonariusz zatrzymał się i zaoferował pomoc.
Gdy autostopowicz wsiadł do auta, policjant z 10-letnim stażem zorientował się, że widział jego twarz na zdjęciach. Przypomniał sobie, że to Jacek G., poszukiwany za oszustwo 28-latek, który powinien odbywać karę roku pozbawienia wolności.
Policjant, aby go nie spłoszyć, dyskretnie powiadomił sms-em przełożonego. Gdy wjeżdżali do Lidzbarka Warmińskiego, policjanci już czekali. 28-latek, kompletnie zaskoczony obrotem sprawy, z samochodu trafił prosto do aresztu śledczego w Bartoszycach - powiedziała Niedźwiedzka.