Z powodu szpitalnych zakażeń rocznie umiera w Polsce tyle samo osób co ginie na drogach w wypadkach. Szacunkowe koszty leczenia zakażeń to nawet 800 milionów złotych. To dane, które przedstawia Polskie Towarzystwo Zakażeń Szpitalnych.
Najczęściej do zakażeń dochodzi podczas zabiegów naczyniowych, na ortopedii podczas wszczepienia protez, a także na oddziałach noworodkowych wśród wcześniaków i na intensywnej terapii. Właśnie tam pacjenci trafiają najbardziej osłabieni. Z zakażeniem opuszcza szpital nawet co 10. pacjent z tych oddziałów.
Prezes Towarzystwa Zakażeń Szpitalnych prof. Małgorzata Bulanda mówi, że najczęściej powodem jest przeniesienie bakterii i wirusów ze skóry samego pacjenta podczas operacji. Winne są błędy i niedbałość personelu medycznego. Także dlatego, że szpitale - z pozornej oszczędności - zamiast kupić jednorazowe chusty chirurgiczne wolą prać, maglować a sterylizować chusty wielokrotnego użycia - dodaje pani profesor.
Koszty operacji i ponownego leczenia przy ogromnej liczbie zakażeń również są gigantyczne. Oszacowaliśmy je na 800 mln rocznie - mówi Bulanda. I jak podkreśla, do tego trzeba doliczyć rosnące lawinowo roszczenia pacjentów. Od 18 lat jestem biegłym sądowym w tym zakresie. I kiedyś miałam 2-3 przypadki rocznie. Teraz nie ma tygodnia bez takiej sprawy, a nie jestem jedynym biegłym w kraju - wyjaśnia.
Jak zaznacza pani profesor jest też coraz więcej pacjentów, którzy próbują naciągnąć szpital i jeszcze przed zabiegiem domagają się pieniędzy, przysyłając zdjęcia np. brudnych toalet.