"Nie poddajemy się, będziemy walczyć do skutku" - mówią naszemu reporterowi opiekunowie dzieci i dorosłych niepełnosprawnych, którzy protestują w Sejmie i przed jego gmachem. Są zdeterminowani i zostaną, dopóki nie wywalczą godnych warunków życia dla swoich podopiecznych. "A to dopiero przygrywka - w czwartek i piątek będzie nas tu jeszcze więcej" - dodają demonstrujący przed parlamentem.
Nawet chłodne noce w prowizorycznych namiotach nie są w stanie nas zniechęcić - mówią rodzice niepełnosprawnych dorosłych. Mamy śpiwory, koce, ale to nie wszystko. Wspiera nas cała Polska. Pojawiają się głosy, że trzeba się już z tym rządem wreszcie rozprawić - dodają.
Tymczasem w Sejmie trwa oczekiwanie na planowane w tym tygodniu posiedzenie. Posłowie mają się wtedy zająć między innymi rządową ustawą, która podnosi świadczenia dla rodziców niepełnosprawnych dzieci. Ta jednak, zdaniem protestujących, wciąż nie rozwiązuje ich problemów. Rodzice niepełnosprawnych dzieci domagają się podwyższenia świadczenia pielęgnacyjnego do poziomu płacy minimalnej już teraz. Rząd proponuje tymczasem, by świadczenie wzrosło od maja do 1000 zł, od 2015 r. do 1200 zł, a od 2016 r. do 1300 zł netto.
Kilkunastu opiekunów dorosłych niepełnosprawnych protestuje zaś przed Sejmem nieco krócej - od czwartku. Uważają oni, że rząd niesłusznie różnicuje sytuację ich i opiekunów niepełnosprawnych dzieci. Apelują o przywrócenie odebranych im w lipcu 2013 r. - na mocy noweli ustawy o świadczeniach rodzinnych - świadczeń pielęgnacyjnych. Ich zdaniem rozwiązania proponowane przez rząd zmierzają do tego, by zapewnić im jedynie specjalny zasiłek opiekuńczy.