Prezydent Bronisław Komorowski przyjął dymisję rządu Donalda Tuska, powierzając mu dalsze sprawowanie obowiązków do czasu powołania nowej Rady Ministrów. Kandydatką koalicji na nowego premiera jest Ewa Kopacz. Jej rząd zostanie powołany prawdopodobnie 22 września.
Bronisław Komorowski przypomniał, że obecna dymisja rządu Donalda Tuska wiąże się z wydarzeniem bez. Jak ocenił, wybór dotychczasowego premiera na szefa Rady Europejskiej to spuentowanie 25-lecia polskiej wolności.
Dzisiejsza dymisja pana premiera i całej Rady Ministrów wiąże się ze zjawiskiem szczególnym - odbiegającym od całej dotychczasowej praktyki. Wiąże się z tym, że polski premier został przewodniczącym Rady Europejskiej. To niewątpliwie jest wydarzenie bez precedensu, wydarzenie samo w sobie będące ogromnym źródłem satysfakcji - jestem przekonany - że i osobistej, i satysfakcji dla nas wszystkich, bo to jest w jakiejś mierze spuentowanie 25-lecia polskiej wolności i 10 lat w UE - oświadczył prezydent.
Prezydent wręczył ustępującemu premierowi busolę. Ten prezent ma pomóc Tuskowi, zdaniem prezydenta, w "podróży przez politykę europejską", a także w powrocie do "rodzimego portu". Bez tego się z trudem żegluje, a z dobrym kompasem zawsze się dobrze wraca do rodzimego portu - powiedział prezydent.
Premier bowiem, zaznaczył Komorowski, udaje się w podróż, daleką "nie geograficznie, ale politycznie". A z takiej podróży, mówił, "zawsze warto skutecznie wracać".
Lata, gdy byłem premierem, były dla mnie najważniejsze i najpiękniejsze - mówił z kolei Donald Tusk. Uświadomiłem sobie, że równo siedem lat temu patrzyłem z niedowierzaniem na prezydencki podpis, który desygnował mnie na polskiego premiera. I z podobnym niedowierzaniem patrzę na podpis, który finalizuje tę moją misję, te siedem lat służby - powiedział.
Dzisiaj wypada mi tylko dziękować - mówił szef rządu. Dziękował "wszystkim Polakom i całej kochanej Polsce za te siedem lat".
Tusk ma objąć nowe obowiązki 1 grudnia. Przyjmując dymisję Tuska prezydent jednocześnie powierzył mu pełnienie obowiązków premiera do czasu powołania nowego rządu.
Proceduralnie dymisja premiera wiąże się z dymisją całego rządu. W takiej sytuacji konstytucja określa kolejne kroki postępowania. Pierwszym jest desygnowanie nowego szefa rządu przez prezydenta. Kandydatką koalicji PO-PSL na premiera jest marszałek Sejmu Ewa Kopacz. Prezydent zaprosił ją na spotkanie jutro rano.
Od momentu przyjęcia dymisji prezydent musi powołać nowy rząd w ciągu dwóch tygodni, więc najpóźniej 25 września. Z powodu wyjazdu Komorowskiego do Nowego Jorku na sesję Zgromadzenia Ogólnego NZ ostatnim praktycznie możliwym terminem powołania rządu Kopacz jest poniedziałek przed południem 22 września.
Po powołaniu nowy prezes Rady Ministrów ma 14 dni na wygłoszenie expose i uzyskanie wotum zaufania w Sejmie. Kopacz zapowiedziała, że chciałaby wygłosić expose po 26 września na dodatkowym posiedzeniu Sejmu i uzyskać wtedy wotum zaufania dla rządu.
(j.)