Prezydent Bronisław Komorowski jest w Kabulu. Ma rozmawiać z władzami Afganistanu i dowództwem międzynarodowych sił ISAF. Spotka się także z polskimi żołnierzami.

Rano Komorowski spotkał się już z prezydentem Hamidem Karzajem, z którym rozmawiał m.in. o majowym szczycie NATO w USA i o sytuacji w Afganistanie. W kraju tym od kilkunastu dni wybuchają zamieszki po spaleniu przez amerykańskich żołnierzy egzemplarzy Koranu, należących do więźniów przetrzymywanych w bazie Bagram. Po spotkaniu z Karzajem prezydent Komorowski powiedział, że zawsze był przekonany, "iż afgańskie problemy trzeba rozwiązywać przede wszystkim na drodze politycznej i ekonomicznej".

Przypomniał, że zgodnie z ustaleniami szczytu NATO w Lizbonie misja ISAF zakończy się w Afganistanie w 2014 roku. Zdaniem prezydenta Polski, także po tej dacie będzie możliwa współpraca z Afganistanem, np. w dziedzinie edukacji.

Z Kabulu Komorowski udał się do bazy Ghazni, gdzie spotkał się z polskimi żołnierzami pod dowództwem generała brygady Piotra Błazeusza. W Afganistanie służy obecnie 10. zmiana polskiego kontyngentu. To ok. 2,5 tys. żołnierzy i pracowników na miejscu oraz 200 osób w kraju. Cel tej wizyty jest oczywisty. Zbliża się szczyt NATO w Chicago. Chcemy tam potwierdzić wolę wykonania strategii zakończenia misji w Afganistanie. Trzeba także zapoznać się z opinią Afgańczyków i dowódców operacji NATO - powiedział Komorowski po spotkaniu z żołnierzami.

Wcześniej w Kabulu prezydent rozmawiał z dowódcą Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, amerykańskim generałem Johnem Allenem, któremu wręczył Gwiazdę Afganistanu.

Prezydentowi Komorowskiemu towarzyszą m.in. szef BBN Stanisław Koziej, minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak, szef Sztabu Generalnego generał Mieczysław Cieniuch i dowódca operacyjny sił zbrojnych, któremu podlegają wojska służące za granicą, generał broni Edward Gruszka.