Oficjalne przeprosiny za incydent ze spaleniem egzemplarzy Koranu znalazły się w liście Baracka Obamy, jaki dotarł do biura prezydenta Afganistanu Hamida Karzaja. Pismo od amerykańskiego prezydenta przekazał ambasador USA.
Obama zapewnia, że odpowiedzialni za spalenie Koranu zostaną pociągnięci do odpowiedzialności. Egzemplarze księgi, skonfiskowane więźniom w bazie w Bagram zostały spalone w nocy z poniedziałku na wtorek. Amerykanie twierdzą, że za pomocą Koranu osadzeni przekazywali sobie wiadomości.
Dowódca Międzynarodowych Sił Wsparcia Bezpieczeństwa (ISAF) w Afganistanie, amerykański generał John Allen wydał rozkaz, aby od marca wszyscy żołnierze stacjonujący w Afganistanie zostali przeszkoleni w zakresie obchodzenia się ze świętymi księgami, takimi jak Koran. Wojskowy przeprosił również naród afgański za to, że "żołnierze z bazy Bagram w sposób nieodpowiedni pozbyli się dużej liczby materiałów religijnych, w tym egzemplarzy Koranu".
Oświadczenie w tej sprawie wydał też amerykański minister obrony Leon Panetta. Również przeprosił za "nieodpowiednie traktowanie" świętej księgi islamu.
W samym Afganistanie trwają antyamerykańskie protesty i rozruchy wywołane spaleniem Koranu. Dochodzi do starć demonstrantów z afgańską policją. Są zabici i ranni.