Trzy spalone stodoły i nocne patrole, pilnujące pozostałych budynków – to rzeczywistość w opolskiej Olszance. Od kiedy w miejscowości grasuje podpalacz, bezpieczeństwa co noc strzeże 16 osób.
Najpierw spłonęły dwie stodoły, wypełnione słomą. Trzy dni później pożar wybuchł w innej stodole, oddalonej o kilkadziesiąt metrów od spalonych zgliszcz.
- Ustaliliśmy tą straż, bo są ludzie starsi i chorzy, którzy sami nie są w stanie przypilnować dobytku - mówią mieszkańcy Olszanki. Do nocnych patroli zgłosiły się niemal wszystkie rodziny. Dyżury wypadają średnio raz na tydzień. Posłuchaj relacji naszego reportera:
Olszanka od wielu lat była na czele w rankingu najbezpieczniejszych gmin w kraju. Jak się okazało – do czasu.