Platforma Obywatelska złożyła w piątek w Sejmie projekt ustawy, zgodnie z którym od 1 lipca tego roku rodzice otrzymywaliby 500 zł miesięcznie na każde dziecko. PSL i Kukiz'15 dobrze oceniają projekt, ale zarzucają Platformie, że jest niewiarygodna; według Nowoczesnej to populistyczna licytacja. PiS zapowiada, że przyjrzy się projektowi z ostrożnością.

Projekt zakłada po pierwsze wprowadzenie na każde dziecko 500 zł jako inwestycji w dzieci - nie jako pomoc społeczna, ale jako świadczenie inwestycyjne, rodzinne - od połowy tego roku; także dla dzieci pierwszych (...), w każdej rodzinie - tłumaczył Sławomir Neumann (PO). Jak dodał, dzisiaj na stole mamy "niedobry, oszukańczy projekt PiS". Dlatego PO składa "uczciwy, sprawiedliwy projekt mówiący o 500 zł na każde dziecko".

PRZECZYTAJ ROZMOWĘ ZE SŁAWOMIREM NEUMANNEM W KONTRWYWIADZIE RMF FM

Poseł podkreślił, że Platforma Obywatelska jako partia odpowiedzialna, także za budżet, zdaje sobie sprawę, że w tegorocznym budżecie nie ma środków przewidzianych, żeby można było sfinansować te świadczenia już od 1 kwietnia. Z tego względu, mówił, projekt PO przewiduje, że świadczenie w wysokości 500 zł na każde dziecko byłoby wypłacane od 1 lipca.

Koszty, jakie są do poniesienia w związku z tym, żeby każde dziecko - także te trzy miliony dzieci wykluczonych przez PiS w ich projekcie - są możliwe do udźwignięcia w tym budżecie od połowy roku - ocenił Neumann.

"Ostrożnie podchodzimy do propozycji PO ws świadczenia na dzieci"

Rzecznik rządu Rafał Bochenek stwierdził, że rząd ostrożnie podchodzi do propozycji PO zakładającej, że rodzice otrzymywaliby 500 zł miesięcznie na każde dziecko. Dodał, że podczas prac sejmowych będą rozważane "celne poprawki" do projektu rządowego.

CO O PROGRAMIE 500 PLUS POWIEDZIAŁA MINISTER ELŻBIETA RAFALSKA? PRZECZYTAJ CAŁĄ ROZMOWĘ

Projekt rządowego programu Rodzina 500 plus - którym Sejm ma zająć się w przyszłym tygodniu - zakłada, że 500 zł miesięcznie będzie na drugie i kolejne dziecko. W przypadku pierwszego dziecka świadczenie takie ma przysługiwać rodzinom, których dochód nie przekracza 800 zł na osobę lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. Pytany o propozycję PO rzecznik rządu odpowiedział, że "oczy przeciera ze zdumienia, że PO obudziła się po ośmiu latach i dostrzega realne problemy Polaków, zauważyła, że doprowadziła do ruiny budżety domowe wielu polskich rodzinom". Polski rząd na pewno przyjrzy się tym propozycjom, natomiast z dużą dozą ostrożności podchodzimy do tej propozycji - powiedział Bochenek.

Podkreślił, że projekt rządowy zakłada, że otrzymanie środków na pierwsze dziecko jest uwarunkowane spełnieniem kryterium dochodowego. Projekt ustawy został złożony do parlamentu. Pewnie parlamentarzyści będą mieli możliwość zgłaszania swoich poprawek. Będziemy to na pewno rozważać, jeżeli te poprawki zostaną uznane za uzasadnione i będą celne, natomiast nasz projekt jest przeznaczony dla wszystkich polskich rodzin i będzie to wsparcie nawet dla 3,5 mln polskich dzieci - tłumaczył Bochenek.

Zależy nam na tym, żeby we wszystkich polskich rodzinach rodziło się jak najwięcej dzieci. W Polsce wskaźnik dzietności jest bardzo niski na poziomie 1,2-1,3 procent. Zależy nam na tym, żeby na skutek uregulowań ustawowych, które wprowadzamy, wskaźnik dzietności wzrósł do poziomu 1,6-1,7 proc. Choć i tak pewnie trzeba podnieść jeszcze kolejne działania prodemograficzne, aby wzrósł on do poziomu 2,1 proc., bo tylko taki wskaźnik gwarantuje nam właściwy poziom zastępowalności pokoleń - powiedział rzecznik rządu.

Zgodnie z rządowym projektem świadczenie ma być wypłacane przez urząd miasta, gminy, ośrodek pomocy społecznej lub centra do realizacji świadczeń socjalnych. Uprawnionych do niego ma być 2 mln 700 polskich rodzin. Wniosek o to świadczenie będzie trzeba składać co roku w miejscu zamieszkania. Resort rodziny chce, by było ono wypłacane od kwietnia. W ocenie rządu w tym roku program ten ma kosztować budżet państwa ponad 17 mld zł.