"Budowanie reputacji Polski odbywa się w wielu obszarach oraz prowadzone jest za pomocą różnych kanałów komunikacji" - tak Polska Fundacja Narodowa w odpowiedzi na pytania naszego dziennikarza tłumaczy swoje działania w związku z polsko-izraelskim kryzysem dyplomatycznym. Członek zarządu fundacji podkreśla, że została ona powołana w celu promowania dobrego wizerunku Polski, ma też przeciwdziałać rozpowszechnianiu nieprawdziwych treści za granicą.

Polska Fundacja Narodowa ma do dyspozycji około ćwierć miliarda złotych. Na pytanie dziennikarza RMF FM, co konkretnie udało się zrobić, odpowiada ogólnie. Zapewnia o "licznych działaniach", które mają wyjaśnić rolę Polski i Polaków w ratowaniu Żydów. Jakie to inicjatywy - nie wiadomo.

Fundacja zapewnia też, że wspiera projekty kulturalne, które budują relacje polsko-żydowskie. Przykładów jednak nie podaje. Być może chodzi o zaplanowaną na najbliższe miesiące międzynarodową promocję czterominutowego filmu historycznego "Niezwyciężeni", dostępnego w internecie od września. Wiadomo, że zaplanowana jest również realizacja pełnometrażowych filmów o rodzinie Ulmów i rotmistrzu Pileckim. PFN twierdzi też, że organizuje wizyty izraelskich dziennikarzy w Polsce. Ile osób skorzystało z tej oferty, jaki był plan wizyty - na te pytania Fundacja dotychczas nie odpowiedziała.

O kryzysie w relacjach polsko-izraelskich mówiła gość Porannej rozmowy w RMF FM Anna Azari. Ambasador Izraela w Polsce wyjaśniła w rozmowie z Robertem Mazurkiem, że pierwotnie podczas obchodów 73. rocznicy wyzwolenia Auschwitz miała wygłosić inne przemówienie. Po przyjęciu w piątek przez Sejm nowelizacji ustawy o IPN "w Izraelu zapadły decyzje, a dyplomaci mają swoje instrukcje".

Anna Azari twierdzi, że chciała przed uroczystością uprzedzić o tym premiera Mateusza Morawieckiego. 

Do tej wypowiedzi ambasador Izraela we wtorek na Twitterze odniósł się wicedyrektor Centrum Informacyjnego Rządu Mariusz Chłopik, który napisał: "Pani Ambasador przekazała informacje PMM. Na uroczystości z racji na fatalną pogodę dotarliśmy 5 min. przed ich rozpoczęciem".

W ocenie Azari ta nowelizacja traktowana jest jako zamknięcie dialogu, otwartej dyskusji na temat Holokaustu. Myślę, że słowa tej ustawy są szersze, niż muszą - powiedziała. Gospodarz rozmowy dopytywał: "Co jeśli ta ustawa zostanie przyjęta?" Nie wiem. Mam nadzieję, że grupa robocza (powołana ds. dialogu historycznego z Izraelem - przyp.red.) uspokoi sytuację. Szukamy dialogu i nie chcemy przeszkodzić naszym relacjom. Mam nadzieję, że znajdziemy drogę, aby wrócić do normalności - powiedziała na antenie RMF FM Anna Azari.

<<<<< CAŁĄ ROZMOWĘ Z AMBASADOR IZRAELA ANNĄ AZARI PRZECZYTASZ TUTAJ >>>>>

Sejm uchwalił nowelizację ustawy o IPN w piątek. Zgodnie z nią, każdy kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne - będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za "rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni".

(j.)